Z 35 członków ekipy, która prosiła o pozwolenie na przejazd przez Izrael na Zachodni Brzeg Jordanu, odpowiednie dokumenty dostały cztery osoby, w tym trzech działaczy.

Reklama

"Nie wydano zgody z nieokreślonych wglądów bezpieczeństwa. Izraelczycy są bezkompromisowi jeśli chodzi o odmowy. Sposób, w jaki FIFA współpracuje z Izraelem, sprawia, że takie sprawy pozostają bez konsekwencji dla Izraela" - powiedziała wiceprezydent palestyńskiej federacji piłkarskiej Susan Shalabi agencji AFP.

Z kolei departament Ministerstwa Obrony Izraela odpowiedzialny za wydawanie zezwoleń stwierdził w oświadczeniu, że wniosek nie został złożony na czas, ale mimo to był dokładnie rozpatrywany.

W pierwszym meczu o mistrzostwo Palestyny, w którym bierze udział najlepszy zespół ze Strefy Gazy i najlepszy z Zachodniego Brzegu Jordanu, padł remis 1:1.

Walka o mistrzostwo Palestyny nie odbywała się przez 15 lat. Wznowiono ją w 2015 r., ale nie odbywa się bez przeszkód, na co od kilku lat skarżą się władze federacji - Izrael nie pozwala piłkarzom na niezakłóconą podróż pomiędzy Strefą Gazy, a Zachodnim Brzegiem Jordanu - terytorium okupowanym przez armię izraelską od 1967 roku.

Na spornym terenie izraelskie drużyny niższych lig rozgrywają natomiast swe mecze, czemu sprzeciwia się druga strona konfliktu. W 2016 r. palestyńska federacja w liście skierowanym do prezydenta FIFA Gianniego Infantino domagała się "położenia kresu bez dalszej zwłoki tym praktykom łamania prawa".