W Luksemburgu Cristiano Ronaldo strzelił 99. gola w barwach narodowych. Było to jedno z łatwiejszych trafień - w 86. minucie kopnął piłkę niemal z linii bramkowej, ustalając wynik spotkania. Pięciokrotny laureat Złotej Piłki jest coraz bliżej światowego rekordu, który należy do Alego Daei, zdobywcy 109 bramek dla reprezentacji Iranu w latach 1993-2006.

Reklama

Spotkanie rozgrywano na grząskiej murawie, na której Portugalczycy nie byli w stanie wykorzystać wszystkich swoich atutów. Początkowo oddali nawet inicjatywę gospodarzom i dopiero gol Bruno Fernandesa w 39. minucie odmienił oblicze meczu.

"Nie mogę dać dobrej noty za wrażenia artystyczne. O kwalifikację na Euro 2020 było trudniej niż się spodziewaliśmy" - przyznał selekcjoner mistrzów Europy Fernando Santos.

Reklama

Ronaldo nie ukrywał radości z awansu, ale w jego wypowiedzi nie zabrakło też nuty krytyki.

"Trudno było grać na murawie przypominającej kartoflisko. Nie wiem, dlaczego drużyny na takim poziomie muszą występować na takich boiskach. To nie był piękny spektakl, ale wykonaliśmy swoją robotę, z czego jestem bardzo zadowolony. To będą moje piąte mistrzostwa Europy" - cieszył się 34-letni napastnik Juventusu Turyn.

Pozostałe niedzielne mecze nie miały już takiego ciężaru gatunkowego. W grupie B, w której Portugalczycy zajęli drugie miejsce, pierwsze przypadło Ukraińcom. Podopieczni Andrija Szewczenki zremisowali w Belgradzie z Serbami 2:2, zdobywając wyrównującą bramkę w doliczonym czasie gry i zakończyli eliminacje bez porażki.

Reklama

W grupie A awans wywalczyły wcześniej Anglia i Czechy. Anglicy, po rozgromieniu w czwartek w Londynie Czarnogóry 7:0, wygrali na wyjeździe z Kosowem 4:0 w meczu sędziowanym przez Pawła Gila. Jedną z bramek zdobył Harry Kane i z 12 trafieniami prowadzi na liście najlepszych strzelców eliminacji. "Lwy Albionu" były pierwszą drużyną tej klasy, która odwiedziła Prisztinę. Kosowo należy do UEFA i FIFA od 2016 roku.

Kosowianie zajęli trzecie miejsce w grupie, za Anglią oraz Czechami, ale wciąż mają szanse na występ w Euro 2020. Wiosną czeka ich udział w barażach, jako że byli najlepsi w swojej grupie w inauguracyjnej edycji Ligi Narodów.

Czesi zakończyli zmagania grupowe porażką 0:1 w Sofii z Bułgarami, którzy z kolei odnieśli pierwsze zwycięstwo w eliminacjach.

W grupie H Francuzi wygrali na wyjeździe z Albańczykami 2:0 po bramkach w pierwszej połowie Corentina Tolisso i Antoine'a Griezmanna, a selekcjoner Didier Deschamps po raz setny prowadził drużynę mistrzów świata. "Trójkolorowi" zanotowali ósmą wygraną i zajęli pierwsze miejsce w tabeli. Drugie dla Turków, którzy pokonali na wyjeździe Andorę 2:0. W trzecim spotkaniu tej grupy Mołdawia przegrała w Kiszyniowie z Islandią 1:2.

W poprzednich dniach awans wywalczyły: Polska i Austria (grupa G), Belgia i Rosja (grupa I), Włochy i Finlandia (grupa J), Hiszpania i Szwecja (grupa F), Chorwacja (grupa E) oraz Holandia i Niemcy (grupa C).

W poniedziałek rozstrzygnie się rywalizacja w grupie D, w której o dwa premiowane awansem miejsca walczą Dania, Szwajcaria oraz Irlandia. W Dublinie Irlandczycy zagrają z Duńczykami, a Szwajcarzy na wyjeździe zmierzą się z Gibraltarem.

Fazę grupową zakończą wtorkowe mecze. Tego dnia wyłoniona zostanie druga - obok Chorwacji - drużyna z grupy E premiowana awansem: Węgry, Walia lub Słowacja. Wystąpią również na zakończenie eliminacji biało-czerwoni, którzy po wygranej w sobotę w Jerozolimie z Izraelem 2:1 zapewnili sobie pierwsze miejsce w grupie G. Ostatnim akordem będzie mecz na PGE Narodowym ze Słowenią.

Przyszłoroczne mistrzostwa Europy, które potrwają od 12 czerwca do 12 lipca, nie mają jednego czy dwóch państw-gospodarzy. Mecze odbędą się w 12 miastach - od Hiszpanii po Azerbejdżan. Wezmą w nich udział 24 reprezentacje. Do 20 wyłonionych w eliminacjach dołączą cztery poprzez baraże Ligi Narodów.

Losowanie fazy grupowej odbędzie się 30 listopada w Bukareszcie, jednym z miast-gospodarzy turnieju.