Francuz ma swoją wizję Champions League. Woli, żeby grali w niej mistrzowie Polski, Rumunii czy Bułgarii, zamiast trzecich drużyn z Włoch, Anglii czy Hiszpanii. "Pomysł, że kraje biedniejsze, nie mające lukratywnych umów z telewizjami, nie mogą grać w Lidze Mistrzów, to nie moja filozofia futbolu. Będę bronił mojego pojmowania piłki nożnej, nawet jeśli czasami będę musiał negocjować i politykować" - powiedział Platini.

18 klubów europejskich, zrzeszonych w grupie G-14, oficjalnie nie uznawanej przez UEFA i FIFA, już ogłosiło swój sprzeciw wobec planów szefa UEFA. "Opozycja nie jest specjalnie silna. Niektóre kluby są na pewno przeciwne moim propozycjom, ale większość jest za. Aktualną formułę rozgrywek Ligi Mistrzów stworzono dlatego, że wielkie kluby właśnie utworzyły swe własne stowarzyszenia i chciały mieć Ligę wyłącznie dla siebie" - tłumaczył prezes.

Reklama