Jacek Krzynówek był bardzo wzruszony po meczu. "Cieszę się z tego historycznego awansu. Dziękuję tym wszystkim, którzy w tych trudnych chwilach trzymali za nas kciuki. Pierwszy raz awansowaliśmy do mistrzostw Europy. Do końca życia zostanie to mojej pamięci" - mówił piłkarz na antenie TVP.
Pomocnik przyznał, że z Belgami nie było łatwo. "Nie był to najlepszy mecz w naszym wykonaniu. W przerwie dostaliśmy reprymendę od trenera. Ważne, żeby strzelić bramki <z niczego>. Zresztą nie po raz pierwszy" - dodał Krzynówek.
Gdyby nie on i Ebi Smolarek, Polacy mieliby duże problemy, żeby awansować do mistrzostw Europy. Jacek Krzynówek był jednym z bohaterów eliminacji. Po zwycięstwie nad Belgami 2:0 długo nie mógł dojść do siebie. "Jeszcze to do mnie nie dotarło" - powiedział niemal przez łzy pomocnik kadry Leo Beenhakkera.
Powiązane
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama