Alan Curbishley, trener West Ham i Sir Alex Ferguson zareagowali ze złością na sugestie, że wynik meczu jest już znany. Avram Grant stwierdził, że Alan Curbishley nie powinien był pisać artykułu, którego myślą przewodnią było jak "wielką niesprawiedliwością" byłoby, gdyby Manchester Utd. nie zdobył mistrzostwa. Curbishley dodał też, że "wzniesie toast" za Fergusona, jeśli po sezonie okaże się on managerem najlepszej drużyny - czytamy w "Daily Mail".
Jeśli Manchester wygra jutro po południu, będzie miał trzypunktową przewagę nad Chelsea. Bilans bramkowy "Czerwonych Diabłów" jest nieporównywalnie lepszy.
Grant dodał też, że słyszał o zmowie, mającej na celu zapobieżenie zdobyciu mistrzostwa przez Chelsea, w którą zaangażowani mieliby być byli podopieczni Fergusona. "Słyszałem ostatnio tyle plotek..." - sugeruje Grant. "Słyszałem, że sędziowie będą z United, słyszałem, że kluby będą grać dla United, że ten manager to przyjaciel Fergusona... Słyszałem strasznie dużo, ale zdecydowałem się skoncentrować na tym, co należy do mnie i wierzyć w nieskazitelność innych".
Curbishley postanowił się odgryźć: "Wzniosę toast za każdego, kto zdobędzie tytuł, bo to będzie oznaczać, że na niego zasłużył. Naprawdę szkoda słów, żeby to komentować. Jeśli miałbym sprzyjać Manchesterowi, to jakim cudem pokonaliśmy go trzy razy z rzędu? United nie może oczekiwać przysługi. Ten mecz będzie oglądany przez cały świat, chcemy dobrze wypaść. Jedyne, co mnie niepokoi, to plaga kontuzji w moim zespole. Jadąc na Old Trafford, musisz mieć najsilniejszy skład. Jutro tak nie będzie. Gdyby w Manchesterze co kolejkę nie mogło wystąpić siedmiu graczy to też mieliby ciężko. My już tak mamy, więc się przyzwyczailiśmy" - powiedział.
Ferguson także skrytykował Granta. "Nie rozumiem, po co on sugeruje, że coś miałoby się odbyć niestosownie. Chelsea zna się na takich sytuacjach lepiej niż ktokolwiek inny. Musimy być panami sytuacji. Wygramy obydwa mecze, różnica bramkowa da nam sukces".