p

Zobacz wywiad z Tomaszem Zahorskim

Selekcjoner stosuje wobec was różne metody motywacji. Na jednym z ostatnich treningów biegaliście dookoła boiska, a Beenhakker krzyczał: to ostatnia minuta meczu, wygrywacie 1:0, musicie dać radę
Tomasz Zahorski: Takie sposoby motywują nas dodatkowo. Każdy zaciska zęby i ze wszystkich sił stara się udowodnić, że nie odstaje od reszty grupy. Dzięki trenerowi tworzymy też zgraną paczkę ludzi.

Sądzi pan, że zagra w Euro?
Nie zadowalam się samym wyjazdem na mistrzostwa. Chcę grać. Na treningach w Bad Waltersdorf zrobię wszystko, by ostatecznie przekonać do siebie trenera. Na razie nie jestem z siebie do końca zadowolony i wiem, że może być znacznie lepiej.

Reklama

Myślami jest już pan przy spotkaniu z Niemcami?
Każdy z nas myśli już tylko o turnieju. Jeśli pokonamy Niemców, w kolejnych spotkaniach będzie zdecydowanie łatwiej. Jeśli się nie uda, każdy kolejny mecz będzie dla nas z gatunku tych „o życie”. Udany start w mistrzostwach jest bardzo ważny, bo między jednym meczem a drugim nie chcemy oglądać się za siebie.

Na kilka dni przed batalią z Polską bramkarz Niemców Jens Lehmann jest bez formy...
Nie ma co porównywać sparingów z meczami o stawkę. Jestem pewien, że na Polskę Lehmann się zmobilizuje. Nie miałbym jednak nic przeciwko temu, żeby pozostał w obecnej formie do 8 czerwca.