Boniek jeszcze raz podsumował mecz z Niemcami. "Miałem wrażenie, że jesteśmy jak bokser, który wychodzi na walkę z Tysonem. Uderza lewym prostym i ucieka, a potem cieszy się, że nie skończyło się nokautem" - mówi.

Reklama

Co trzeba zrobić, by wygrać z Austrią? "Trzeźwo spojrzeć na sytuację. Wy, dziennikarze, po meczach z Koreą czy Niemcami podczas poprzednich mundiali wypytywaliście trenerów, dlaczego zrobił tak, a nie inaczej. A tutaj? Konferencje przypominają kazania. Siedzicie cicho, a Leo was edukuje. Chociażby wtedy, gdy podaje statystyki po meczu z Niemcami, które mówią, że dwaj zawodnicy (Bąk i Żewłakow - przyp. red.) mieli 87 proc. celnych podań i byli najczęściej przy piłce. Co to znaczy? Tyle mniej więcej, że zagrożenia z tego dla przeciwnika nie było żadnego" - mówi "Zibi".