Tomaszewski od dawna krytykuje Brzęczka. Nawet awans na Euro 2020 niczego nie zmienił. Bohater z Wembley praktycznie w każdym wywiadzie podkreśla, że z obecnym selekcjonerem reprezentacja Polski niczego nie osiągnie na mistrzostwach Europy i rozstanie się z nim byłoby najlepszą decyzją. To jednak nie nastąpi, przynajmniej na razie, bo kontrakt szkoleniowca został przedłużony.
Decyzję podjął Zbyszek Boniek… No cóż, bierze na siebie to ryzyko. Nie mam zielonego pojęcia czym Brzęczek sobie na to zasłużył. Dla mnie niczym - mówi na łamach weszlo.com Tomaszewski.
Legendarny bramkarz reprezentacji Polski nie wierzy, że pod wodzą Brzęczka kadra może coś osiągnąć. Skoro przez dwa lata nie doprowadził do automatyzmów w grze, bo jak gramy na dwie dziewiątki, gramy inaczej, jak gramy na jedną, gramy inaczej, jak na trzech defensywnych, inaczej gra cała drużyna. To jest to samo, co Adam Nawałka zrobił w Rosji, że w pewnym momencie Maciej Rybus powiedział, że on nie wiedział, gdzie ma grać. To samo jest teraz. Nie ma automatyzmu, takiego, jaki jest we Francji. Tam kto by nie zagrał za Giroud i Griezmanna, zagra to samo, styl się utrzyma. U nas tego nie ma. Nie widzę nawet światełka w tunelu. Ale nie będę krytykował decyzji Zbyszka, z którym po raz pierwszy od ośmiu lat się nie zgadzam. On ma swoje zdanie, ja mam swoje - zaznacza Tomaszewski.