Jakubowi Błaszczykowskiemu odnowiła się kontuzja mięśnia dwugłowego - tak decyzję Leo Beenhakkera o odesłaniu pomocnika Borrussi Dortmund do domu tłumaczyła rzeczniczka polskiej kadry Marta Alf. "Żadnej kontuzji nie było, ale rzeczywiście, miałem problemy z mięśniem dwugłowym. Widziałem, że na pewno nie będą w stanie zagrać z Niemcami. A że wątpliwy był tez mój występ z Austria trener postanowił wymienić mnie na innego Łukasz Piszczka" - tłumaczy Błaszczykowski.

Reklama

Nasz pomocnik podkreśla jednak, że wbrew doniesieniom prasy, nie było żadnego konfliktu z Beenhakkerem. "Trener po prostu nie chciał mnie narazić na odnowienie się kontuzji. Oczywiście pożegnanie się z kadrą i utrata szansy na grę podczas Euro to był dla mnie szok. Czułem żal, byłem wściekły, ale jako zawodnik musiałem tę decyzję uszanować" - zakończył.