Pierwszą turę wyborów wygrał Andrzej Duda. Prezydent Polski dzisiaj może być wybrany głosami ludźmi środowiska wiejskiego, głosami emerytów i ludzi z podstawowym wykształceniem. To chyba trochę dziwne, w tak pięknym i rozwijającym się kraju jak nasza Polska - skomentował ten wynik szef polskiej piłki.
Słowa Bońka od razu zostały szeroko komentowane. Jednym z osób, która odpowiedziała prezesowi PZPN był poseł Porozumienia Kamil Bortniczuk. Panie Prezesie... dwoma z pięciu przymiotników konstytucyjnych wyborów są: RÓWNOŚĆ - każdy głos jest równy; i POWSZECHNOŚĆ - każdy dorosły obywatel ma prawo głosu. Wykształceni, z dużych miast - w poczuciu wyższości, często o tym zapominają. PS. Obraził Pan chyba rzesze kibiców.
Boniek na antenie stacji Polsat Sport postanowił wytłumaczyć się ze swoich słów. Tak czasami bywa, jeśli emocje biorą górę nad mózgiem i racjonalnością. Ja przecież napisałem jedynie to, co przeczytałem w gazecie. Że 70 procent elektoratu jednego z kandydatów to ludzie ze środowisk wiejskich, z podstawowym wykształceniem i emerytów. Przecież to nic obraźliwego, jedynie stwierdzenie faktu. Tak jakbym napisał, że elektorat drugiego to górnicy, duchowieństwo i lekarze. Mam 64 lata i dzielę ludzi tylko na mądrych i głupich. A to czy ktoś jest za tym czy za tym, nie ma dla mnie znaczenia. Będę współpracować z każdą stroną dla dobra wartości społecznych. Każdy prezydent jest i będzie mile widziany w szatni reprezentacji Polski - podkreślił szef PZPN.