Wrześniowe mecze Ligi Narodów UEFA mają być pierwszymi w tym roku z udziałem drużyn narodowych. Wszystkie wcześniejsze nie doszły do skutku z powodu pandemii koronawirusa, przełożono również - na 2021 rok - mistrzostwa Europy.

Biało-czerwoni na inaugurację drugiej edycji LN zmierzą się 4 września w Amsterdamie z Holandią. Trzy dni później czeka ich kolejny mecz wyjazdowy - z Bośnią i Hercegowiną w Zenicy. Oprócz tych drużyn rywalami Polaków w grupie 1 najwyższej dywizji Ligi Narodów będą Włosi.

Reklama

W ubiegłym tygodniu do Holandii oraz Bośni i Hercegowiny udała się ekipa administracyjno-logistyczna PZPN, aby sprawdzić na miejscu warunki i ustalić szczegóły pobytu kadry narodowej.

Byliśmy w Amsterdamie oraz Sarajewie i Zenicy. To tradycyjne wyjazdy, mające na celu sprawdzenie wielu kwestii, m.in. hoteli, ale gościliśmy także na tamtejszych lotniskach, gdzie omawialiśmy sprawy warunków przylotów i odlotów naszej reprezentacji. Byliśmy również na obu stadionach, na których przyjdzie nam rozegrać mecze - powiedział PAP rzecznik prasowy PZPN Jakub Kwiatkowski, który w reprezentacji pełni funkcję tzw. team managera.

Na razie nie wiadomo, czy oba spotkania odbędą się z kibicami, a jeżeli tak, to przy jakiej maksymalnej frekwencji.

To zależy od decyzji rządowych w poszczególnych krajach. Przedstawiciele federacji Holandii przekazali nam, że liczą, iż będzie można wypełnić 20 procent pojemności stadionu. Ale to nie jest przesądzone. Nie wiadomo na razie, jakie będę ostateczne ustalenia. Bardzo ważne zdanie w tej kwestii ma oczywiście UEFA, organizująca Ligę Narodów, która na ten moment przyznaje, że wszystkie mecze rozgrywane pod jej egidą do odwołania mają się odbywać bez udziału publiczności - przypomniał Kwiatkowski.

Więcej wiadomo w przypadku wrześniowego zgrupowania reprezentacji Polski, które rozpocznie się w Warszawie.

Reklama

Kontakt z osobami z zewnątrz będzie raczej wykluczony. Tradycyjne konferencje prasowe z selekcjonerem przeprowadzimy w formie wideo. Po meczu 4 września z Holandią planujemy zostać jeszcze na dwie noce w Amsterdamie, a później polecieć stamtąd bezpośrednio do Bośni i Hercegowiny. Po obu wrześniowych meczach nie będzie tzw. strefy mieszanej, gdzie dziennikarze zwyczajowo przeprowadzają wywiady z piłkarzami. Takie są wytyczne ze strony UEFA - zaznaczył rzecznik reprezentacji.

Jak przyznał, wrześniowe mecze raczej nie są zagrożone.

UEFA jest bardzo zdeterminowana, aby te spotkania się odbyły. Stworzyła niedawno specjalny "medical protocol", czyli liczący kilkadziesiąt stron protokół medyczny, opracowany przez fachowców w dziedzinie m.in. zdrowia i zawierający wszelkie wytyczne. Ten obszerny dokument otrzymały wszystkie federacje, a także kluby, które będą uczestniczyć w europejskich pucharach. Oczywiście my też będziemy stosować się do zaleceń - podkreślił.

To oznacza, że m.in. piłkarze zostaną poddani rygorystycznym procedurom.

Przed każdym meczem, czy to rozgrywanym w domu, czy na wyjeździe, wszyscy zawodnicy, sztab i osoby pomagające kadrze przejdą badania na COVID-19. Są one finansowane przez europejską federację - przekazał Kwiatkowski.

Nazwiska powołanych piłkarzy Jerzy Brzęczek ma ogłosić w połowie sierpnia.

Na razie selekcjoner oglądał zawodników w spotkaniach naszej ekstraklasy, która zakończyła sezon w niedzielę. Nie mógł jeździć na mecze lig zagranicznych, ponieważ w zdecydowanej większości krajów rozgrywki toczą się przy pustych trybunach. Dodatkowo ograniczamy podróżowanie, aby uniknąć niepotrzebnego ryzyka" - tłumaczył rzecznik reprezentacji i PZPN.

Powołanie do kadry na pierwsze tegoroczne mecze przypadnie w dość szczególnym okresie. W połowie sierpnia czołowe europejskie ligi jeszcze nie wznowią sezonu (np. niemiecka rusza 18 września), natomiast kilka drużyn z Polakami w składzie, m.in. Bayern Monachium, Juventus Turyn czy Napoli, będzie wówczas rywalizować w europejskich pucharach.

Przełożenie na przyszły rok mistrzostw kontynentu nie dla wszystkich było złą informacją. Otwiera się szansa np. przed Krystianem Bielikiem, który w styczniu doznał ciężkiej kontuzji i w tym roku nie mógłby wystąpić na Euro.

Z tego co wiem, jeszcze trzeba poczekać na powrót Krystiana do gry - powiedział Kwiatkowski.

Jeżeli wszystko odbędzie się zgodnie z planem, piłkarzy reprezentacji Polski czeka intensywna jesień.

Po wrześniowych meczach w LN, w październiku rozegrają trzy spotkania u siebie - towarzyskie z Finlandią w Gdańsku oraz dwa w Lidze Narodów - z Włochami (również w Gdańsku) i z Bośniakami we Wrocławiu.

Podobny "trójmecz" będzie w listopadzie, gdy kadrę czeka towarzyska konfrontacja z Ukrainą na Stadionie Śląskim w Chorzowie, następnie rewanż z Italią w Lidze Narodów na Stadio Olimpico w Rzymie, a na zakończenie zmagań w tych rozgrywkach spotkanie w Chorzowie z Holandią.

Biało-czerwoni w pierwszej edycji Ligi Narodów (2018/19) spadli z Dywizji A, jednak dzięki reformie rozgrywek i poszerzeniu najwyższej dywizji z 12 do 16 drużyn utrzymali się w niej, podobnie jak Niemcy, Chorwacja oraz Islandia.

Dywizje A, B i C składają się z czterech grup, a najniższa D - tylko z dwóch. Zwycięzcy grup najwyższej dywizji awansują do turnieju finałowego (Final Four), zaplanowanego na 2-6 czerwca 2021. Polska stara się o rolę jego gospodarza.