Spotkanie GKS Jastrzębie - Arka odbyło się w Wodzisławiu Śląskim, ponieważ na stadionie w Jastrzębiu trwa montaż podgrzewanej murawy.

Gdynianie nie mieli żadnych kłopotów z odniesieniem zwycięstwa. Wprawdzie latem z drużyny Ireneusza Mamrota gdyńskiej drużyny odeszło kilku czołowych graczy, z łotewskim bramkarzem Pavelsem Steinborsem oraz pomocnikami Marko Vejinovicem i Michałem Nalepą na czele, ale sprowadzono solidnych zawodników. Arkę wzmocnili m.in. Bartosz Kwiecień, Michał Marcjanik, Szymon Drewniak, Juliusz Letniowski i Kamil Mazek.

Reklama

Kilku z nich trafiło do siatki w piątkowym meczu. Letniowski strzelił dwa gole, a Mazek i Drewniak po jednym.

To kolejny popis "nowej" Arki, która wcześniej wygrała w 1/32 finału Pucharu Polski w Polkowicach z drugoligowym Górnikiem aż 5:0.

Reklama

Żadnych kłopotów w piątek nie miał też ŁKS, który zdążył już wyeliminować w 1/32 finału PP po rzutach karnych ekstraklasowy Śląsk Wrocław.

W zespole Wojciecha Stawowego pozostało większość piłkarzy z poprzedniego sezonu i ta stabilizacja składu procentuje. Bramki w meczu z Odrą, osłabioną brakiem m.in. doświadczonego Arkadiusza Piecha, zdobyli Michał Trąbka, Samu Corral, Pirulo i Łukasz Sekulski.

Trzeci ze spadkowiczów z ekstraklasy, Korona Kielce, zagra w niedzielę na wyjeździe z Chrobrym Głogów.

Bardzo ciekawie w 1. kolejce zapowiada się sobotni mecz Radomiaka z beniaminkiem Widzewem. Radomski zespół w poprzednim sezonie walczył do końca o ekstraklasę. Przegrał dopiero finałowy mecz barażowy z Wartą Poznań 0:2 po dwóch golach z rzutów karnych.

Latem w Radomiaku zaszło sporo zmian kadrowych, jednak zwycięstwo w Pucharze Polski nad Miedzią Legnica 4:0 pokazało, że drużyna wciąż zmierza w dobrym kierunku.

Dysponujący teoretycznie mocnym składem Widzew, czterokrotny mistrz i siedmiokrotny wicemistrz Polski, również powinien liczyć się w pierwszoligowej stawce.

Reklama

W Radomiu trwa modernizacja sztucznego oświetlenia, dlatego w sobotę drużyna Dariusza Banasika zagra jako gospodarz w Pruszkowie, a kolejne mecze - w Puławach.

W porównaniu z poprzednimi rozgrywkami nastąpiło kilka zmian. Przede wszystkim do drugiej ligi (trzeci poziom) spadnie tylko jeden z 18 zespołów. Ponadto, podobnie jak m.in. w ekstraklasie, trenerzy mogą dokonywać pięć zmian w meczu.

Nie zmieniły się natomiast zasady awansu. Bezpośredni uzyskają dwie najlepsze drużyny, a trzecim zespołem z promocją do PKO BP Ekstraklasy będzie zwycięzca meczów barażowych z udziałem ekip z miejsc 3-6.