O 6 rano w czwartek setki tysięcy Argentyńczyków żegna swojego idola. Przykrytą flagą narodową z numerem 10, jaki nosił na koszulce "Boski Diego", trumnę z ciałem Maradony wystawiono Casa Rosada ("Różowym Domu"), jak nazywany jest Pałac Prezydencki i siedziba rządu.
Fernandez, uchodzący za fanatycznego kibica Maradony i Argentinos Juniors, tuż po śmierci Maradony ogłosił trzydniową żałobę narodową. W południe ubrany w koszulkę ulubionego klubu, wraz ze swoją partnerką Fabiolą Yanez i szefem gabinetu ministrów Santiago Cafiero, po raz ostatni pokłonił się Maradonie. Wyraźnie wzruszony przytulił córki Maradony - Dalmę i Gianinnę oraz jego byłą żonę Claudię Villafane. Yanez zostawiła na trumnie bukiet kwiatów.
Wcześniej w Casa Rosada pojawiła się też inna była żona piłkarza Veronica Ojeda z dziećmi. Hołd zmarłemu oddali też szef argentyńskiej federacji (AFA) Claudio Tapia oraz byli koledzy Maradony z boiska. Wokół trumny ułożone zostało morze koszulek piłkarskich, kwiatów i flag, które przynieśli żegnający się z narodowym bohaterem Argentyńczycy.
Maradona zadebiutował w Argentinos Juniors 20 października 1976 roku i grał w tym klubie do 1981 roku, kiedy podpisał kontrakt z innym stołecznym klubem - Boca Juniors.
Według ostatnich informacji, pogrzeb, który ma mieć charakter państwowy, na prośbę rodziny może się odbyć jeszcze w czwartek wieczorem czasu lokalnego, a najpóźniej w piątek rano. Maradona ma zostać pochowany na cmentarzu Jardin de Paz (Ogród Pokoju) na przedmieściach Buenos Aires. Tam spoczywają również jego rodzice.
Maradona, który poprowadził jako kapitan reprezentację Argentyny do mistrzostwa świata w 1986 roku i wicemistrzostwa cztery lata później, od pewnego czasu borykał się z problemami zdrowotnymi. Na początku listopada przeszedł operację mózgu po wykryciu krwiaka podtwardówkowego. Zmarł w środę wskutek zatrzymania akcji serca w wieku 60 lat.