Rozpoczynające się 11 czerwca mistrzostwa Starego Kontynentu miały się odbyć w 12 miastach, jednak plany pokrzyżowała pandemia COVID-19, która doprowadziła m.in. do przełożenia turnieju z minionego roku na bieżący.
Wcześniej w piątek prezes PZPN Zbigniew Boniek powiadomił, że reprezentacja Polski, która miała grać w Dublinie ze Szwecją i Słowacją oraz w Bilbao z Hiszpanią, nie wystąpi w żadnym z tych miast. Zamiast tego rozegra dwa mecze w Sankt Petersburgu i jeden w Sewilli.
Niepewne były także losy Monachium. Problemem był brak możliwości zagwarantowania, że na stadionach będą mogli pojawić się kibice, co był podstawowym warunkiem UEFA.
W Bawarii trzy mecze rozegra reprezentacja gospodarzy: 15 czerwca z Francją, 19 czerwca z Portugalią i 23 czerwca z Węgrami. Ma się tam odbyć także ćwierćfinał 2 lipca.
Prawie 15 tysięcy kibiców w Monachium
Według nieoficjalnych informacji na trybuny stadionu, na którym na co dzień swoje mecze rozgrywa Bayern, będzie mogło wejść ok. 14,5 tysiąca kibiców. Prawdopodobnie będą to pierwsze w tym roku spotkania z udziałem publiczności w Niemczech.
Wśród organizatorów są także: Londyn, Glasgow, Amsterdam, Kopenhaga, Budapeszt, Bukareszt, Baku i Rzym.