Działacze Malmoe FF postanowili przeprowadzić na swoim stadionie akcję "kobiecych wieczorów". Panie, które zdecydują się przyjść na dwa najbliższe mecze, mogą kupić specjalny pakiet, w skład którego wchodzą dwa bilety i trzy klubowe koszulki. Cena też jest specjalna - 299 koron (105 złotych) zamiast 980 koron (340 złotych). Jeden bilet dla pana kosztuje natomiast 155-265 koron, czyli od 55 do 95 złotych.

Kibice protestują, a działacze to bagatelizują. "Tacy są fani. Zawsze ktoś czuje się pokrzywdzony. Wiosną mieliśmy specjalną kampanię dla mężczyzn. Mogli wchodzić bezpłatnie na mecze ci, którzy mieli takie samo imię jak któryś z piłkarzy pierwszej drużyny" - mówi jeden z pracowników klubu, Magnus Nilsson.

"Proponujemy kobietom dwa bilety w cenie jednego, aby mogły zabrać na mecz swojego męża, chłopaka lub narzeczonego i aby na trybunach zasiedli kibice obu płci. Koszulki są po to, aby trybuny miały jak najwięcej barw klubowych i aby pozostały w rodzinie na pamiątkę. Poza tym można się nimi zamieniać" - tłumaczy działacz.