Nie obyło się bez pytań o aferę korupcyjną i 711 połączeń telefonicznych nowego selekcjonera kadry z szefem piłkarskiej mafii, która ustawiała w Polsce wyniki meczów. Jeśli ktoś spodziewał się "przemaglowania" szkoleniowca i trudnych pytań, to może czuć się zawiedziony. Znany z "ostrego języka" dziennikarz tym razem nie dociskał swojego gościa. Najwidoczniej uznał tłumaczenia kolegi (Michniewicz jest ojcem chrzestnym syna Stanowskiego) za wystarczające i nie drążył zbytnio tego tematu. Podobnie jak dzwoniący do studia internauci, którzy woleli skupić się na teraźniejszości niż na wydarzeniach sprzed 18 lat.

Reklama

Jednym z poruszonych tematów był Matty Cash. Piłkarz Aston Villi tuż przed "ucieczką" Paulo Sousy dostał polskie obywatelstwo i zdążył zadebiutować w biało-czerwonych barwach. Michniewicz przyznał, że widzi dla niego miejsce w swojej drużynie i zamierza niedługo skontaktować się z 24-letnim piłkarzem, by lepiej go poznać.

Cash oglądał wizytę Michniewicza u Stanowskiego, bo jeszcze w trakcie programu zaprosił selekcjonera na... sernik, który upiecze specjalnie dla niego.