Wprawdzie 7 - letni szwedzki ogier Paul November minął linię mety jako piąty w stawce szesnastu koni, ale jego powożący Zbigniew Boniek nie odebrał należnej mu nagrody (dostaje je pierwsza piątka). Kłusak zmuszony na ostatnich metrach do wielkiego wysiłku, zaczął galopować, co jest w tym sporcie niedozwolone i sędziowie byli zmuszeni ogłosić dyskwalifikację pary: Boniek - Paul November.

Reklama

"Wystartowałem jako pierwszy, ale trener powiedział mi, abym przepuścił innego konia. Tak zrobiłem, a tamten jeździec przepuścił jeszcze cztery inne zaprzęgi. To był błąd, powinienem był cały czas prowadzić. A tak pod koniec wyścigu koń zaczął galopować i mnie zdyskwalifikowali. Ale nic się nie stało. To tylko zabawa. Zdenerwowany to ja byłem po przegranych meczach" - słynny przed laty piłkarz bagatelizował niepowodzenie.

Boniek zapowiada, że nie zniechęci go to do jego wielkiej pasji. "Za rok będę mieć tu kolejną szansę. A ja w życiu brałem udział już w 200 wyścigach, wygrałem 13 z nich, a 60 razy byłem w pierwszej piątce" - wylicza swoje osiągnięcia.

Przebieg rywalizacji kłusaków w Paryżu śledziło 40 tysięcy widzów, a zwycięzca głównej nagrody mityngu Grand Prix d'Amerique zgarnął pół miliona euro.