Na trybunach Estadio Monumental Antonio Vespucio Liberti zasiadło 80 tysięcy fanów "Albicelestes", którzy mogą uchodzić za szczęśliwców, bo w wirtualnej kolejce po bilety na to spotkanie "ustawiło się" ponad półtora miliona osób.

Reklama

Zawsze marzyłem o takich chwilach, o świętowaniu wielkich sukcesów, jak triumf w Copa America czy w mundialu, właśnie z wami i w swoim kraju" - przyznał Messi 95 dni po finale MŚ. To coś najcudowniejszego - dodał.

Wielkie święto w Buenos Aires

Wcześniej na płycie boiska zaprezentowano okazałą reprezentacyjną koszulkę, po raz pierwszy z trzema gwiazdkami, symbolizującymi trzy tytuły mistrzów świata, a podczas hymnu, który wykonał Ariel Ardit, wielu zawodników z trudem powstrzymywało łzy.

"Wielkie święto" - zatytułował relację z Buenos Aires portal "Ole".

35-letni gwiazdor i kapitan Argentyny, podobnie jak w Katarze, był głównym bohaterem meczu z Panamą. W 89. minucie ustalił wynik na 2:0, zdobywając 99. gola w drużynie narodowej i 800. w karierze. Potrzebował do tego 1017 oficjalnych występów.

I było to trafienie nieprzeciętnej urody, gdyż piłka uderzona z rzutu wolnego sprzed pola karnego ominęła mur i wpadła w "okienko" bramki gości.

Najlepszy na świecie. Kolejna historyczna noc - ocenił argentyński kanał telewizyjny TyCSports.

Reklama

Messi we wtorek strzeli 100. gola?

Wcześniej zawodnik Paris Saint-Germain równie efektownie uderzył z wolnego, ale piłka odbiła się od spojenia słupka z poprzeczką. Ze skuteczną dobitką pospieszył Thiago Almada i dał Argentynie prowadzenie w 78. minucie.

We wtorek Argentyna w Santiago del Estero w kolejnym spotkaniu towarzyskim zmierzy się z Curacao. Messi będzie miał okazję zdobyć setnego gola w narodowych barwach.