"Kto by pomyślał, że w Arabii Saudyjskiej jest tyle zieleni? Uwielbiam odkrywać jej nieoczekiwane cuda, kiedy tylko mogę" - napisał mistrz świata w mediach społecznościowych, zamieszczając przy okazji zdjęcie gaju palmowego.
Messi kilka najbliższych dni spędzi w kraju Zatoki Perskiej. Jego czas nie będzie jednak poświęcony przygotowaniom do kolejnego spotkania ligowego z Troyes, wyznaczonego na niedzielę. Pobyt wynika z zobowiązań kontraktowych z Arabią Saudyjską, której jest ambasadorem turystyki od zeszłego roku. Jego przylot do Rijadu potwierdził minister turystyki Ahmed Al Khateeb.
35-letni Argentyńczyk regularnie chwali więc zasługi i zalety kraju Zatoki Perskiej w ramach kampanii lobbingowej, której jednym z punktów jest uzyskanie organizacji mundialu 2030.
Turystyczno-komercyjne zobowiązania byłyby mało znaczącymi wydarzeniami, gdyby Argentyńczyk, którego kontrakt w Paryżu wygasa z końcem czerwca, nie był również obiektem pożądania saudyjskiego futbolu. W internecie aż roi się od plotek o okienku transferowym, które donoszą o ofercie "XXL" klubu Al-Hilal. Saudyjczycy podobno skłonni są podpisać kontrakt z Messim wart ponad 400 mln euro rocznie.