29 maja, w wyniku uderzenia pełną półlitrową butelką w skroń, po meczu najwyższej norweskiej ligi Stabaek - Valerenga główny sędzia meczu doznał wstrząśnienia mózgu. Sprawca został szybko zidentyfikowany i zatrzymany. W mediach rozpoczęła się debata na temat bezpieczeństwa sędziów i dla sprawcy, którego nazwano ”butelkarzem”, zażądano surowej kary m.in. dożywotniego zakazu wstępu na wszystkie imprezy sportowe.

Reklama

Sędzia jednak nie złożył zawiadomienia do policji a zamiast tego spotkał się z 14-letnim kibicem, zaprosił go obiad i mecz, przed którym wyjaśnił tajniki sędziowania i podejmowanych decyzji, które źle rozumiane przez kibiców mogą powodować ich niezadowolenie.

Zadzwoniłem do jego rodziców i zaproponowałem zamiast kary rozwiązanie pokojowe w formie spędzenia całego dnia z sędzią piłkarskim. To młody człowiek i atakując mnie był na pewno w stanie podniecenia i pod wpływem starszych kibiców - wyjaśnił Saggi.

Reklama

Na mecz pojechaliśmy moim samochodem, pokazałem mu jak pracują sędziowie, jakim sprzętem komunikacyjnym się posługują. Chłopak był zachwycony, a ja chciałem go zainspirować i pokazać, że wszystko w życiu ma swoje dwie strony i myślę, że mi się udało. Obaj poczuliśmy się dobrze - powiedział 31-letni sędzia na antenie kanału telewizji TV2.

Nobels Fredssenter w Oslo jest fundacją i muzeum pokojowej nagrody Nobla. Przyznaje co miesiąc wyróżnienia za wyjątkowe zachowania prowadzące do rozwiązywania konfliktów w pokojowy sposób.

Zbigniew Kuczyński