W porachunkach gangów giną kibice Ocean Boys. To właśnie śmierć jednego z nich rozpoczęła zamieszki na wielką skalę. Koledzy zastrzelonego kibica szukali odwetu - tej samej nocy zabity został w nocnym lokalu członek wrogiego gangu - informuje wp.pl.
Następnego dnia ubrany na czarno człowiek poruszający się sportowym samochodem ostrzelał bus jadących na mecz kibiców Ocean Boys. Siedem osób zginęło na miejscu, trzy kolejne w szpitalu.
Chuligani z Nigerii wywołali w tym kraju prawdziwą wojnę, w której zginęło już co najmniej dwanaście osób. Od piątku walczą ze sobą dwa gangi - Icelanders i Greenlanders. Zwaśnione strony nie biją się na pięści - w ruch poszły karabiny, a na ulicach jest naprawdę niebezpiecznie.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama