"Canarinhos" podejmowali Wenezuelę w Cuiabie, gdzie obu ekipom dokuczał upał, a zastrzeżenia budził też stan murawy. Gospodarze objęli prowadzenie w 50. minucie po golu Gabriela Magalhaesa, ale w 85. do wyrównania efektowną przewrotką doprowadził Eduard Bello.
To nie był zły mecz w naszym wykonaniu, ale żal niewykorzystanych okazji. Mieliśmy szansę strzelić drugiego, trzeciego i czwartego gola, ale tego nie zrobiliśmy - powiedział selekcjoner gospodarzy Fernando Diniz.
Brazylia ma siedem punktów i spadła na drugie miejsce w strefie CONMEBOL. Prowadzi Argentyna, która pokonała w Buenos Aires Paragwaj 1:0 po golu Nicolasa Otamendiego w 3. minucie.
Kibice gospodarzy mieli jeszcze jedną okazję do okazania radości - w 53. minucie na boisku pojawił się kontuzjowany ostatnio Lionel Messi. Zawodnik Interu Miami był bliski podwyższenia prowadzenia, ale po dwóch jego strzałach piłka odbiła się od słupka.
Kiedy mamy Leo na boisku, jestem spokojniejszy. Gramy na bardzo dobrym poziomie i czujemy się z tym komfortowo - ocenił pomocnik Rodrigo De Paul.
Argentyna jako jedyna może pochwalić się kompletem punktów, ponadto "Albicelestes" nie stracili jeszcze ani jednej bramki.
Po zwiększeniu liczby drużyn uczestniczących w mundialu z 32 do 48 ze strefy południowoamerykańskiej do turnieju finałowego kwalifikuje się bezpośrednio sześć drużyn, a siódma weźmie udział w barażu interkontynentalnym.
Mistrzostwa świata w 2026 roku odbędą się w USA, Kanadzie i Meksyku.