Od godziny 21 w Lipsku w centrum uwagi będzie najprawdopodobniej 39-letni Ronaldo. Jeśli wystąpi w którymkolwiek meczu w Niemczech, będzie pierwszym piłkarzem, który weźmie udział w sześciu edycjach mistrzostw Europy. Zadebiutował w nich w 2004 roku, gdy Portugalia sensacyjnie przegrała z Grecją w finale, a 12 lat później cieszył się z trofeum.

Reklama

Rekordzista Cristiano Ronaldo

Ronaldo jest też rekordzistą pod względem liczby rozegranych spotkań - 25 i zdobytych goli - 14 w mistrzostwach Starego Kontynentu.

Przez całą karierę słynny "CR7" udowadniał, że jest wybitnym piłkarzem, ale jego marka nieco ucierpiała, gdy w 2023 roku przeszedł do klubu An-Nasr w Arabii Saudyjskiej i część kibiców przestała interesować się jego występami.

Jeśli jednak ktoś zastanawiał się, czy Ronaldo wciąż "nadaje się" do drużyny narodowej, Portugalczyk udowodnił to choćby w ostatnim towarzyskim meczu przed turniejem - grał z Irlandią (3:0) od pierwszej do ostatniej minuty i zdobył dwie bramki. W sumie w reprezentacji ma ich 130 i jest pod tym względem rekordzistą świata.

Czesi byli rywalami Polski w grupie eliminacji ME, w której zajęli drugie miejsce. Wygrali wszystkie cztery mecze towarzyskie przed Euro 2024, choć rywali dobrali sobie raczej z nie najwyższej półki: grali z Norwegią, Armenią, Macedonią Północną (wszystkie 2:1) oraz z Maltą. Tę ostatnią pokonali 7:1, odnosząc jedno z najwyższych zwycięstw w historii.

Wieczorny mecz będzie też pojedynkiem królów strzelców poprzedniej edycji ME: Ronaldo i Patrika Schicka. Obaj mieli po pięć trafień. Jedną ze swoich bramek Czech zdobył przeciwko Szkocji z połowy boiska, a ten gol został później uznany za najładniejszy w turnieju.

Nikt nie stawia na Turków

Reklama

Trzy godziny wcześniej w Dortmundzie dojdzie do pojedynku Turcji z Gruzją.

Turcja w ostatnim towarzyskim meczu przed rozpoczęciem Euro 2024 zmierzyła się w Warszawie z Polską i przegrała 1:2. W pierwszej kolejce grupy F czeka ją teoretycznie najłatwiejsze zadanie, bo Gruzja nie ma jeszcze żadnego doświadczenia z wielkich turniejów piłkarskich. Do tegorocznych ME przedostała się przez marcowe baraże, w finale których pokonała po rzutach karnych Grecję.

W kadrze debiutanta jest dwóch piłkarzy, którzy występują w polskich klubach: Otar Kakabadze z Cracovii oraz Nika Kwekweskiri z Lecha Poznań.

Turcja w poprzedniej edycji turnieju była typowana na "czarnego konia", ale zupełnie nie wywiązała się z tej roli. W słabym stylu przegrała wszystkie mecze fazy grupowej i odpadła z rozgrywek w zapomnieniu. W tym roku raczej nikt na nią nie stawia, a paradoksalnie to może działać na korzyść podopiecznych selekcjonera Vincenzo Montelli.

Calhanoglu imponował w tym roku w barwach Interu Mediolan, zostając mistrzem Włoch. Inną gwiazdą Turcji, choć dopiero wschodzącą, jest 19-letni gracz Realu Madryt Arda Guler.

Wtorkowe mecze zakończą pierwszą kolejkę fazy grupowej. W piątek swój drugi mecz - po porażce z Holandią 1:2 - rozegra Polska, a rywalem tym razem będzie Austria.