Selekcjoner poinformował, że ma tylko jedną wątpliwość co do składu na sobotnie spotkanie. Wyjaśnić ją ma piątkowy trening na stadionie Sparty Praga.

"Mam dziesięciu pewniaków. Mogę powiedzieć, że wątpliwość dotyczy linii defensywnych. Mam jednak zasadę, że jako pierwsi skład poznają zawodnicy na odprawie" - podkreślił selekcjoner i zdradził przy okazji, że planuje zagrać dwoma napastnikami. Zapewnił też, że od początku nie miał wątpliwości co do obsady bramki.

Reklama

Pewny występu w zespole może być defensywny pomocnik Szachtaru Donieck Mariusz Lewandowksi, który typowany jest na kapitana drużyny. Za jego plecami zagra odmieniony blok defensywny - bez kontuzjowanego Marcina Wasilewskiego oraz niepowołanych na mecz Michała Żewłakowa i Artura Boruca.

"Na pewno defensywa pracuje już lepiej niż na pierwszym treningu, ale to oczywiste. Ostatnie zajęcia pokazały, że wszystko się cementuje" - zapewnił Lewandowski.

Na lotnisku na piłkarzy czekało kilkunastu dziennikarzy z Polski i Czech, a także liczna grupa łowców autografów. Fachowość czeskich zbieraczy podpisów (w klaserach mieli powklejane zdjęcia - w tym fotografie z lat piłkarskich prezesa PZPN Grzegorza Laty czy trenera Majewskiego) zrobiła tak duże wrażenie na kadrowiczach, że nawet po tym jak wsiedli do autobusu, chętnie wychodzili na schodki, by złożyć autograf kolejnemu kolekcjonerowi.

Reklama

Mniej skorzy byli do rozmów z mediami. "Porozmawiamy później" - rzucił tylko bramkarz Realu Madryt Jerzy Dudek.

Początek spotkania z Czechami w sobotę o 20.30.