Bramki: 1:0 Andraz Kirm (88).
Żółta kartka - Wisła Kraków: Erik Cikos. KGHM Zagłębie Lubin: Dawid Plizga.
Sędzia: Sebastian Jarzębak (Bytom). Widzów 17 000.
Wisła Kraków: Mariusz Pawełek - Erik Cikos, Osman Chavez, Gordan Bunoza, Dragan Paljić - Patryk Małecki (61. Maciej Żurawski), Radosław Sobolewski, Łukasz Garguła (73. Nourdin Boukhari), Tomas Jirsak (82. Cezary Wilk), Andraz Kirm - Paweł Brożek.
KGHM Zagłębie Lubin: Bojan Isailović - Bartosz Rymaniak, Csaba Horvath, Sergio Mauricio Reina Piedrahita, Przemysław Kocot - Szymon Pawłowski, Damian Dąbrowski, Mateusz Bartczak, Łukasz Hanzel (90. Amer Osmanagić), Dawid Plizga - Mouhamadou Traore (78. Wojciech Kędziora).
O włos od niespodzianki w Krakowie. Wisła po słabym meczu wygrała z Zagłębiem Lubin dopiero po strzale Andraza Kirma w 88. minucie.
Wisła od początku meczu starała się narzucić swój styl gry. Przez większość czasu krakowianie grali na połowie rywala. Zagłębie wyprowadzało tylko pojedyncze kontrataki, ale większość kończyła się jeszcze przed polem karnym wiślaków.
W 13. minucie sporo zamieszania pod bramką gości wywołała wrzutka Kirma. Jednak żaden z wiślaków nie trafił w piłkę i obrońcy zażegnali niebezpieczeństwo.
Na uwagę w pierwszej połowie zasłużył jeszcze strzał Łukasza Garguły. Pomocnik Białej Gwiazdy uderzył z ponad 20 metrów, ale trafił w sam środek bramki.
W miarę upływu czasu gospodarze coraz śmielej atakowali i oddawali więcej strzałów, jednak żaden z nich nie przyniósł efektów w postaci gola.
Po zmianie stron nieco odważniej zaatakowało Zagłębie. W 59. minucie goście oddali pierwszy groźny strzał - sprzed pola karnego uderzył Szymon Pawłowski, ale Mariusz Pawełek zdołał wybić piłkę na rzut rożny.
Później gra trochę się zaostrzyła. Piłkarze obu zespołów nie przebierali w środkach, aby powstrzymać rywali. Dośrodkowania z rzutów wolnych nie wywołały jednak zamieszania przed bramkami Wisły i Zagłębia.
Pod koniec meczu wiślacy przejęli inicjatywę. W 75. minucie Kirm zagrał do wbiegającego w pole karne Macieja Żurawskiego. Napastnik Wisły źle trafił w piłkę, która wylądowała w rękach bramkarza.
Dopiero w samej końcówce Wisła objęła prowadzenie. Kirm uderzył z pola karnego obok interweniującego bramkarza i ustalił wynik meczu.