"Daniel wypełnił swój półroczny kontrakt. Dziękujemy mu za pracę w Polonii i życzymy sukcesów w przyszłości" - powiedział dyrektor klubu Radosław Majdan.
Jak przyznał w rozmowie z PAP Purzycki, jego "wizja pracy w Polonii trochę odbiegała od wizji kilku innych osób na Konwiktorskiej".
"Jestem szkoleniowcem, kwalifikacje uzyskałem w Anglii. Moje trenerskie wykształcenie nie zostało wykorzystane w taki sposób, w jaki się spodziewałem" - podkreślił Purzycki, który przez wiele lat grał i pracował w klubach z Wielkiej Brytanii, m.in. w Swansea City.
"Myślę, że zabrakło trochę dialogu i cierpliwości" - zaznaczył Purzycki, dodając jednak, że nie ma do nikogo żalu w Polonii.
"Rozstałem się z prezesem Józefem Wojciechowskim w zgodzie. Uważam, że wypełniłem swój półroczny kontrakt w stu procentach, zresztą jeszcze teraz dopinam szczegóły dwóch zimowych zgrupowań. Moja umowa została zawarta na sześć miesięcy, właśnie upływa jej termin. Dziękuję kibicom, sponsorom i prezesowi za możliwość pracy na Konwiktorskiej" - powiedział były menedżer generalny "Czarnych koszul".
Jego zdaniem efekty pracy było widać choćby dzięki poprawiającej się frekwencji na stadionie.
"Zainicjowaliśmy akcję +Moda na Polonię+. Uczestniczyłem w kilkunastu spotkaniach w szkołach z uczniami. Coraz więcej osób przychodzi na Konwiktorską. Oczywiście zdaję sobie sprawę z niskiej ceny biletów, co też przekładało się na rosnącą frekwencję. Prawdą jednak jest, że nawet podczas meczów ze słabszymi rywalami kibice przychodzili dość licznie, tymczasem w poprzednim sezonie frekwencja często zależała od klasy przeciwnika" - przypomniał Purzycki, który nie wyklucza podjęcia pracy w innym polskim klubie.
"Będę chciał udowodnić, że warto na mnie stawiać i skorzystać z mojego doświadczenia zdobytego podczas pracy w Wielkiej Brytanii" - zakończył Daniel Purzycki.