Sponsor stołecznego klubu osobiście kontaktował się z pochodzącym z Brazylii piłkarzem, namawiając go do powrotu do Polski. Pomocnik AEK Ateny odrzucił jednak propozycję Legii, choć Walter kusił go identycznymi zarobkami w wysokości 400 tysięcy euro netto rocznie. To mógł być prawdziwy powrót roku w naszej lidze. Notująca żenującą passę porażek drużyna Macieja Skorży już w rundzie jesiennej miała ogromne problemy ze stwarzaniem sobie sytuacji podbramkowych. Szczęśliwe zwycięstwa z Cracovią, Lechem Poznań i Górnikiem Zabrze oraz odniesiona w przerwie zimowej kontuzja Macieja Rybusa sprawiły, że przy Łazienkowskiej coraz głośniej zaczęto myśleć o transferze środkowego pomocnika.
Wybór właściciela Legii, który od kilku lat jest wielkim fanem talentu Rogera, był w tej sytuacji prosty. Walter sam skontaktował się z naturalizowanym Brazylijczykiem, oferując mu 400 tysięcy euro za każdy sezon gry w polskiej ekstraklasie. Gdyby Roger przyjął propozycję, stałby się najlepiej opłacanym piłkarzem Wojskowych. Choć jego obecny klub nie zawsze wypłaca pensje na czas, od dłuższego czasu borykając się z problemami finansowymi, były zawodnik Legii nie przyjął oferty ze stolicy Polski.
Nasz reprezentant grzecznie podziękował Walterowi, tłumacząc, że nie zamierza na razie wracać do polskiej ekstraklasy. W drużynie ze stolicy Aten może bowiem liczyć na podobny kontrakt i znacznie lepsze warunki do życia. Po ostatniej kolejce greckiej Super Ligi Brazylijczyk z pewnością nie żałuje swojego wyboru. Zwycięska bramka w derbowym spotkaniu z Atromitosem (1:0) zapewniła mu miano najlepszego piłkarza meczu.