Co prawda, kierownictwo Lecha będzie temu teraz kategorycznie zaprzeczać, ale my już wiemy, że obecny szkoleniowiec BATE Borysów niedawno uzgodnił warunki swojego kontraktu. Charyzmatyczny Białorusin od dłuższego czasu obserwuje poczynania piłkarzy Lecha i przygotowuje się do nowej roli (był obecny miedzy innymi na meczu Lecha z ŁKS). Szefowie Lecha nie ukrywają, że bardzo liczą na nowego trenera i jego twardą rękę w prowadzeniu zespołu. Przypomnijmy, że Gonczarenko w listopadzie 2007 roku przejął BATE i już jesienią 2009 roku białoruski klub zadebiutował w Lidze Mistrzów. Także w tym sezonie BATE grało w tych elitarnych rozgrywkach. W między czasie mistrz Białorusi dwukrotnie rywalizował także w Lidze Europy. Sukcesy godne pozazdroszczenia przez wszystkie polskie kluby! Jeszcze rok temu osobę Gonczarenki wiązano z Legią Warszawa i Wisłą Kraków. Jednak do finalizacji kontraktu nie doszło. Teraz wydaje się już wszystko dopięte.

Reklama

W Lechu potrzebny jest facet z twardym charakterem, a taką osobą jest Gonczarenko. Poza tym, bariera językowa nie będzie w tym przypadku aż tak widoczna. Szkoleniowiec bardzo szybko będzie porozumiewał się po polsku - mówi "Faktowi" osoba ze ścisłego kierownictwa klubu.

Białorusin będzie mieć dwa lata na stworzenie nowej drużyny i awans do elitarnych rozgrywek. Nie będzie to łatwe. Już w czerwcu z Lecha może odejść nawet sześciu czołowych graczy i Gonczarenko będzie musiał budować zupełnie nowy zespół. Także na wielkie transfery trener nie będzie mógł liczyć. No, chyba, ze trafią się jakieś perełki z kartami w ręku. Od wielu lat Jacek Rutkowski nie dopłaca do interesu i także teraz tego nie uczyni. Właściciel Lecha cały czas liczy na hojność kibiców. Bo nawet główni sponsorzy także się odwracają od klubu. Od nowego sezonu Lecha nie będą wspierać firmy S'Oliver i Sokołów. Rocznie z kasy ubędzie z tego powodu około 6 mln złotych. Sytuację uratować może jednak nowy kontrakt z firmą Samsung. Wiadomo jednak, że trener Gonczarenko będzie mieć bardzo trudną misję do wykonania. Pocieszające jest to, że w Borysowie także zaczynał wszystko od zera.

>>>Czytaj także: On zastąpi Grosickiego