Waldemar Fornalik - od niedawna selekcjoner kadry - przejął chorzowian w kwietniu 2009 z misją uratowania zespołu przed spadkiem. Udało się.

Mecz z Lechem był wtedy dla nas bardzo ważny. Remis rozpoczął passę dobrych wyników. Dla mnie 18 sierpnia będzie bardzo istotną datą. W tym pierwszym ligowym spotkaniu zmierzymy się z drużyną grającą zwykle o mistrzostwo - powiedział Tomasz Fornalik, poprzednio asystent brata w klubie.

Reklama

Chorzowianie mieli krótszy od większości ligowców okres przygotowawczy z racji startu w kwalifikacjach Ligi Europejskiej. Rozegrali cztery mecze, odpadli po dwóch porażkach z czeską Viktorią Pilzno 0:2 i 0:5.

Nie załamało nas to. Takie pojedyncze porażki niejednokrotnie nas wzmacniały. Przegrane były bolesne, ale myślę, że wywołają pozytywny impuls w drużynie - stwierdził obrońca "Niebieskich" Piotr Stawarczyk.

Latem z Poznania do Chorzowa przeniósł się obrońca Marcin Kikut. Fornalik uniknął odpowiedzi na pytanie, na ile zawodnik był pomocny przy rozpracowywaniu zespołu niedawnego pracodawcy i czy ma szansę zagrać w sobotę.

Reklama

To delikatna kwestia. Przede wszystkim bazujemy na własnych obserwacjach gry Lecha w ostatnich meczach - wyjaśnił szkoleniowiec.

Chorzowianie pierwsze trzy spotkania ligowe rozegrają na wyjazdach. Będą gospodarzem dopiero spotkania czwartej kolejki z Koroną Kielce, ale też nie wiadomo czy na własnym stadionie, na którym trwają prace modernizacyjne.

Ruch we wniosku licencyjnym zgłosił obiekt w Gliwicach i jeśli "lifting" areny w Chorzowie potrwa dłużej, to tam właśnie będą musieli podjąć kielczan podopieczni Tomasza Fornalika.