Po wyczynie streakera z Zabrza w internecie od razu zrobiło się głośno o jego akcji. Podobno całe zdarzenie nie było spontanicznym wybrykiem, tylko z góry zaplanowanym działaniem nastawionym na zarobek.
Jak donosi portal weszlo.com firma Totolotek, która sponsoruje piłkarzy Górnika Zabrze oferowała taki zakład. Jeden z pracowników Totolotka na serwisie społecznościowym poinformował, że zakład został zawarty przed meczem, a po spotkaniu pieniądze zostały wypłacone. Ile? Podobno chodzi o sumę wyższą niż tysiąc złotych, a to z kolei oznacza wygraną wyższą niż trzydzieści tysięcy złotych (kurs wynosił 30 do 1) - informuje weszło.com.