Podbeskidzie w ostatniej kolejce przegrało na wyjeździe z Górnikiem Łęczna i przypieczętowało w ten sposób spadek do 1. ligi. W zespole panują minorowe nastroje. „Zawiedliśmy siebie samych i całe Bielsko. Przepraszamy” – mówił po meczu trener Robert Podoliński. Zarębski zapowiedział jednak, że zespół w sobotę uczyni wszystko, by wygrać i podziękować w ten sposób kibicom za wsparcie przez cały sezon.

Reklama

Trener Podoliński będzie miał do dyspozycji niemal wszystkich piłkarzy, w tym także pauzującego ostatnio Mateusza Szczepaniaka. Niezdolny do gry jest jedynie kontuzjowany Frank Adu Kwame.

Sobotni mecz dla wielu piłkarzy może okazać się ostatnim, w którym będą reprezentowali barwy Podbeskidzia. Kończą się kontrakty wielu zawodników, w tym m.in. Emilijusowi Zubasowi, Markowi Sokołowskiemu, Jozefowi Piackowi czy Szczepaniakowi.

Podbeskidzie zajmuje ostatnie miejsce i żegna się przynajmniej na rok z ekstraklasą. Wisła jest 9. z 29 pkt. Jesienią bielszczanie ulegli na własnym boisku "Białej Gwieździe" 0:6. W Krakowie zrewanżowali się wygrywając 2:1.

Mecz Podbeskidzia Bielsko-Biała z Wisłą Kraków rozpocznie się w sobotę o g. 15.30.