Podrażnieni piłkarze Lecha zaczęli atakować z większym rozmachem, ale przed przerwą nie zdołali doprowadzić do wyrównania. W 20. min po szybkiej kontrze Maciej Makuszewski trafił w słupek, trzy minuty później po centrze Tomasza Kędziory piłka tylko musnęła głowę Marcina Robaka, a w 27. min Darko Jevtic z rzutu wolnego nie zdołał pokonać Sergiusza Prusaka.

Reklama

Jevtic jeszcze dwukrotnie w tej części spotkania silnie strzelał, jednak w 39. min nie trafił do bramki, a w 44. znów udanie interweniował Prusak. W 40. min bohaterem meczu mógł zostać Grzelczak, który przerzucił piłkę nad wybiegającym bramkarzem Lecha, ale nie zdołał precyzyjnie kopnąć do bramki.

Po zmianie stron nadal obie drużyny prowadziły otwartą grę, choć częściej piłkę rozgrywali lechici. Bramkarze nie mogli jednak narzekać na brak zajęcia, bo raz jedna, raz druga ekipa przeprowadzała groźne ataki. Znakomicie jednak spisywał się Putnocky skutecznie interweniując m.in. w 49. min po główce Grzelczaka, czy w 57. ubiegając w ostatniej chwili szarżującego Slavena Jurisę. Nie dał się też zaskoczyć, kiedy Danielewicz w 73. min bezpośrednio z rzutu rożnego kierował piłkę w tzw. światło bramki, ani Grzelczakowi w 76. min po znakomitym podaniu Grzegorza Piesio. W 65. min Maciej Gajos z czterech metrów kopnął piłkę nad bramką, a w 68. Grzelczak też strzelił nad poprzeczkę, tyle że zza linii pola karnego.

Wyrównanie padło w 71. min, kiedy pozostawiony bez opieki Szymon Pawłowski znakomicie zacentrował z lewej strony, a nadbiegający Gajos uderzeniem głową nie dał szans obrony Prusakowi. W 84. min Abdul Aziz Tetteh po rzucie rożnym wykonywanym przez Pawłowskiego główkował tuż nad bramką.

Najlepszą jednak okazję do zdobycia gola zaprzepaścił w 89. min Grzelczak nie trafiając do bramki, kiedy przed sobą miał tylko Putnockiego. W pierwszej minucie doliczonego czasu pozostawiony bez opieki Makuszewski pobiegł szybko z piłką, którą skutecznie przerzucił nad wybiegającym Prusakiem.

Do samego końca trwała "wymiana ciosów", a Prusak wygrał pojedynek sam na sam z Dawidem Kownackim. Po ciekawym spotkaniu zwycięstwo odniosła drużyna mająca więcej atutów, choć gospodarzom należą się słowa uznania za godne przeciwstawienie się jednemu z potentatów ekstraklasy.

Górnik Łęczna - Lech Poznań 1:2 (1:0)

Bramki: 1:0 Piotr Grzelczak (13), 1:1 Maciej Gajos (71-głową), 1:2 Maciej Makuszewski (90+1)

Żółta kartka - Górnik Łęczna: Adam Dźwigała, Slaven Jurisa. Lech Poznań: Maciej Makuszewski

Sędzia: Piotr Lasyk (Bytom).

Widzów 7 078

Górnik Łęczna: Sergiusz Prusak - Aleksander Komor (46. Paweł Sasin), Maciej Szmatiuk, Gerson, Leandro - Grzegorz Bonin, Adam Dźwigała, Krzysztof Danielewicz, Slaven Jurisa (62. Javier Hernandez), Grzegorz Piesio - Piotr Grzelczak (90. Przemysław Pitry)

Lech Poznań: Matus Putnocky - Tomasz Kędziora, Lasse Nielsen, Jan Bednarek, Tamas Kadar - Maciej Makuszewski, Darko Jevtic (83. Radosław Majewski), Abdul Aziz Tetteh, Łukasz Trałka (60. Maciej Gajos), Szymon Pawłowski - Marcin Robak (74. Dawid Kownacki).