Spotkanie to miało się odbyć bez udziału publiczności. Był to efekt kary, za chuligańskie ekscesy podczas poprzednich derbów z grudnia 2017 roku.
Komisja Ligi przychyliła się jednak do prośby Fundacji Sportowcy Dzieciom, aby na stadionie mogły zasiąść grupy młodzieży do lat 16 pod nadzorem opiekunów.
Dzięki temu niedzielne spotkanie oglądało na żywo ponad pięć tysięcy osób. W trakcie meczu okazało się, że zdecydowana większość wspiera dopingiem piłkarzy Wisły. Aby zagłuszyć ich okrzyki od 30. minuty przez głośniki puszczono nagranie z dopingiem dla Cracovii.
Było to niezgodne z artykułem 42 regulaminu w zakresie bezpieczeństwa podczas rozgrywek organizowanych przez PZPN i Ekstraklasę S.A, który mówi o tym, że stadionowe nagłośnienie nie może być używane do rozpowszechniania treści politycznych, kibicowania jakiejkolwiek drużynie lub do jakiejkolwiek formy dyskryminacji drużyny przyjezdnej.
W poniedziałek władze Cracovii odniosły się do tego wydarzenia, które zbulwersowało wielu sympatyków zarówno "Pasów", jak i "Białej Gwiazdy".
Mieliśmy nadzieję, że ta przyśpiewka nada meczowi kolorytu, ale patrząc na to, jak to wyszło, to nie był najlepszy pomysł. Tych, którzy poczuli się urażeni, gorąco przepraszamy – napisano.
Po tym meczu z pracy w Cracovii zrezygnował spiker Marek Bartoszek.
Derby Krakowa zakończyły zwycięstwem Wisły 2:0.