KGHM Zagłębie Lubin - Cracovia Kraków 1:1 (1:1)

Bramki: 1:0 Damjan Bohar (5), 1:1 Rafael Lopes (23).

Żółta kartka - Cracovia Kraków: Janusz Gol, Sylwester Lusiusz.

Sędzia: Mariusz Złotek (Stalowa Wola). Widzów 5 013.

Reklama

KGHM Zagłębie Lubin: Konrad Forenc - Bartosz Kopacz, Lubomir Guldan, Damian Oko, Sasa Balic - Alan Czerwiński (80. Bartłomiej Pawłowski), Łukasz Poręba (80. Dawid Pakulski), Jakub Tosik, Filip Starzyński, Damjan Bohar (86. Patryk Szysz) - Patryk Tuszyński.

Reklama

Cracovia Kraków: Lukas Hrosso - Cornel Rapa, Niko Datkovic, Ołeksij Dytiatjew, Kamil Pestka (75. Diego Ferraresso) - Bojan Cecaric (46. Sergiu Hanca), Janusz Gol (63. Sylwester Lusiusz), Milan Dimun, Pelle van Amersfoort, Mateusz Wdowiak - Rafael Lopes.

Mecz idealnie rozpoczął się dla gospodarzy, bo już pierwsza akcja przyniosła im gola. Po szybkiej wymianie podań Patryka Tuszyńskiego z Damjanem Boharem ten drugi zdecydował się na strzał zza pola karnego. Uderzenie Słoweńca nie było mocne, ale precyzyjne i piłka przy słupku wpadła do siatki.

Po strzelonym golu Zagłębie próbowało pójść za ciosem, wysoko podchodziło pressingiem i nie pozwalało rywalom wyjść z połowy. Szansę na drugie trafienie miał ponownie Bohar, ale został zablokowany, a także Filip Starzyński, który uderzył jednak lekko i niecelnie.

Cracovia w tym fragmencie spotkania prezentowała się chaotycznie, niedokładnie rozgrywała piłkę i miała duże problemy z przedostaniem się pod pole karne gospodarzy. Pierwszy raz goście zagrozili bramce Konrada Forenca dopiero po dwudziestu minutach gry, kiedy głową strzelał Bojan Cecaric.

Kilka chwil później było już 1:1. Zaczęło się od błędu Zagłębia przy wyprowadzaniu piłki spod własnego pola karnego. Pelle van Amersfoort zagrał na wolne pole do wybiegającego za plecy obrońców gospodarzy Rafaela Lopesa, który bez problemów wykorzystał sytuację sam na sam z Forencem.

Reklama

Od tego momentu mecz się wyrównał, raz jedni, raz drudzy przejmowali inicjatywę, ale nikomu nie udało się zdominować przeciwnika. Najlepszą okazję na zdobycie gola w doliczonym już czasie gry pierwszej połowy po rzucie rożnym mieli goście, ale Tuszyński wybił piłkę zmierzającą do bramki.

W drugiej połowie obie ekipy przyspieszyły grę i na boisku zrobiło się ciekawiej. Najpierw ładnym strzałem popisał się Starzyński, ale Lukas Hrosso nie dał się zaskoczyć. W odpowiedzi na uderzenie zza pola karnego zdecydował się wprowadzony Sergiu Hanca i Forenc nie bez problemów odbił piłkę na rzut rożny.

Po kwadransie tempo gry spadło i ponownie na boisku więcej się działo w środkowej strefie niż pod bramkami. Obie drużyny starały się w dalszym ciągu grać ofensywnie, ale zbyt wolno rozgrywały swoje akcje, aby zaskoczyć rywala.

W ostatnich dziesięciu minutach optyczną przewagę uzyskali gospodarze, którzy częściej byli przy piłce i potrafili zepchnąć rywali do głębszej defensywy. Najlepszą szansę na zadanie decydującego ciosu miał wprowadzony kilka chwil wcześniej Bartłomiej Pawłowski, ale uderzył źle i spotkanie zakończyło się remisem 1:1.