Legia Warszawa - Górnik Zabrze 5:1 (1:0)

Bramki: 1:0 Paweł Wszołek (28), 2:0 Paweł Bochniewicz (53-samobójcza), 3:0 Paweł Wszołek (55), 4:0 Arvydas Novikovas (57), 5:0 Jarosław Niezgoda (63), 5:1 Przemysław Wiśniewski (75).

Reklama

Żółta kartka - Górnik Zabrze: Filip Bainovic, Przemysław Wiśniewski.

Sędzia: Mariusz Złotek (Stalowa Wola). Widzów 22 596.

Legia Warszawa: Radosław Majecki - Artur Jędrzejczyk, Igor Lewczuk, Mateusz Wieteska, Michał Karbownik - Paweł Wszołek, Andre Martins, Domagoj Antolic (59. Walerian Gwilia), Luquinhas (61. Maciej Rosołek), Arvydas Novikovas - Jarosław Niezgoda (76. Kacper Kostorz).

Górnik Zabrze: Martin Chudy - Boris Sekulic, Przemysław Wiśniewski, Paweł Bochniewicz, Erik Janza - Kamil Zapolnik (69. Daniel Ściślak), Filip Bainovic (39. Mateusz Matras), Łukasz Wolsztyński (59. David Kopacz), Szymon Matuszek, Jesus Jimenez - Igor Angulo.

Gospodarze od samego początku zdecydowanie atakowali. Już w szóstej minucie wynik mógł otworzyć Paweł Wszołek, ale jego strzał głową świetnie obronił Martin Chudy.

Reklama

Legia napierała, strzelała, ale zwykle uderzenia blokowali obrońcy Górnika. Ich opór w szczęśliwych okolicznościach udało się złamać w 28. minucie. W pole karne wpadł Wszołek, zdecydował się na strzał, a piłka odbiła się od Pawła Bochniewicza i kompletnie zmyliła Chudego.

Zabójcze w wykonaniu Legii było jedenaście minut po przerwie. Między 53. a 63. minutą podopieczni trenera Aleksandara Vukovica zdobyli cztery gole. Na miano największego pechowca spotkania zasłużył Bochniewicz. Na 2:0 warszawianie podwyższyli bowiem po jego samobójczym trafieniu.

Chwilę później ze swojego drugiego gola cieszył się Wszołek. Następnie po szybko przeprowadzonych kontratakach na listę strzelców wpisali się Litwin Arvydas Novikovas oraz Jarosław Niezgoda.

Gości stać było jedynie na honorowe trafienie. W 75. minucie po rzucie różnym Radosław Majecki za słabo wypiąstkował piłkę i Przemysław Wiśniewski skierował ją do siatki.

Zabrzanie na zwycięstwo na Łazienkowskiej czekają już od 1998 roku.