Skowronek przyznał, że zwycięstwo odniesione w piątek sprawiło, że na twarzach zawodników znowu pojawił się uśmiech, ale nie trwał on długo.

"Cieszę się, że trochę ciężaru z placów zrzuciliśmy, choć wszyscy zdajemy sobie sprawę, w jakim miejscu nadal jesteśmy. Mamy świadomych piłkarzy i wiemy, że niczego w tym meczu nie wygraliśmy. Musimy potwierdzać swoją wartość w kolejnych spotkaniach" – stwierdził.

Reklama

Szkoleniowiec Wisły nie krył, że mecz z Pogonią kosztował jego piłkarzy dużo sił.

"Dlatego w tym tygodniu wiele czasu poświęciliśmy na regenerację, tak aby piłkarze czuli się komfortowo pod względem psychofizycznym. Mieliśmy też czas, aby popracować nad stałymi fragmentami, ale też nad całościową organizacją gry, bo ŁKS ma swój styl i chcemy temu przeciwdziałać, narzucić swoje schematy" – zapewnił.

Wisła może mieć w czwartkowym starciu pewną przewagę, gdyż ŁKS swój ostatni, przegrany 1:2 mecz w Gliwicach z Piastem, rozegrał w niedzielę.

"Na pewno 48 godzin na odpoczynek więcej to jest bardzo dużo. Piłkarze ŁKS-u są jednak profesjonalistami i przygotowani na takie obciążenia. Będą zregenerowani, bo wiedzą, że na swoim stadionie muszą szukać punktów, aby wydostać się z trudnej sytuacji. To zawsze powoduje, że tę energię można znaleźć" – zauważył.

Reklama

Zarówno Wisła, jak i ŁKS to obecnie najsłabsze zespoły ekstraklasy. Zdołały zgromadzić tylko po 14 punktów, a wynik czwartkowego spotkania przesądzi o tym, która drużyna "przezimuje" na ostatnim miejscu w tabeli.

Zadaniem trenera Skowronka ŁKS, mimo trudnej sytuacji w tabeli cały czas preferuje ofensywny styl gry i potrafi czerpać z niej radość.

"Są niekonwencjonalni, robią przewagę w nieelastyczny sposób. Na przykład boczni obrońcy grają w środkowej strefie i trudno temu przeciwdziałać. Stosują też wysoki pressing. Tego się po nich spodziewamy" – podkreślił.

Sytuacja kadrowa Wisły jest niezła. Według Skowronka tylko Kamil Wojtkowski nie będzie brany pod uwagę przy ustalaniu składu. Kontuzje wyleczyli już David Niepsuj i Vukan Savicevic. Gotowi do gry mają też być weterani i liderzy zespołu – Jakub Błaszczykowski i Paweł Brożek.

"Gdy mamy trening regeneracyjny oni nie zawsze są z zespołem. Pracują wtedy indywidualnie z Leszkiem Dyją. Zwracają większą uwagę na aspekty prewencyjne przed urazami. Wykonują też większą pracę z fizjoterapeutami. To powoduje, że +stają na nogi+ i są gotowi na sto procent" – wyjaśnił.

W poprzednim meczu tych drużyn Wisła wygrała w Krakowie 4:0. Skowronek przyznał, że tym razem nie zakłada aż tak ofensywnej gry.

"Chcemy poszukać więcej równowagi, co jest już chyba zauważalne w postawie Wisły" – zapowiedział Skowronek.

Czwartkowe spotkanie w Łodzi rozpocznie się o godzinie 18.