W 23. kolejce stawką spotkania obu drużyn było miejsce w mistrzowskiej ósemce. Torgil Gjertsen po raz pierwszy wyszedł na murawę w barwach płockiego klubu, zaś w pierwszym składzie zadebiutował Cillian Sheridan. W drużynie gości, w porównaniu do poprzedniego spotkania, wystąpił bramkarz Dominik Hładun i napastnik Patryk Szysz.
Stawka sprawiła, że obie drużyny rozpoczęły pojedynek z wielkim impetem. W pierwszym kwadransie obydwa zespoły stworzyły po kilka groźnych sytuacji. Najlepszą miał Patryk Szysz w 7. minucie, który znalazł się w sytuacji sam na sam z Daehne, ale tym razem bramkarz Wisły wyszedł z pojedynku zwycięsko, instynktownie odbijając piłkę. Po drugiej stronie niewiele brakowało, a futbolówkę w siatce w 12. umieściłby Dominik Furman, wykonując rzut wolny. Futbolówkę z ogromnym trudem wybił Hładun, a po rzucie rożnym obok słupka strzelał głową Damian Michalski.
Więcej sytuacji bramkowych mieli piłkarze Zagłębia. W 22. minucie po strzale Jakuba Tosika, który uderzył z dystansu, lecącą futbolówkę zablokowali piłkarze Wisły, a chwilę później, w znakomitej, ale niewykorzystanej sytuacji znalazł się Filip Starzyński.
Kolejne minuty to ataki piłkarzy Zagłębia, którzy na wszelkie sposoby próbowali znaleźć drogę do bramki Daehne. Atakowali ze wszystkich stron, stwarzając groźne sytuacje, oddając celne strzały i całkowicie panując na połowie gospodarzy.
W ostatnim kwadransie pierwszej połowy przed szansą stanął Starzyński, ale nie trafił w bramkę. W 33. minucie próbował pokonać Dahne Tosik, w 34. ponownie Starzyński, a w 35. min Damjan Bohar. Płocczanie próbowali wyjść z kontrą, ale ich próby gasili zawodnicy drużyny gości. Ostatnią szansę zmarnował Starzyński już w doliczonym czasie gry, oddając strzał, który bez trudu obronił Daehne.
Po przerwie goście zaczęli jeszcze mocniej atakować, nacierali na bramkę Daehne, ale piłkarze Wisły umiejętnie się bronili, nie dopuszczając do straty gola. Z nielicznych sytuacji stworzonych przez gospodarzy, Zagłębie bez problemu wychodziło obronną ręką.
Atakowanie przez większą część spotkania opłaciło się zawodnikom Zagłębia, którzy w 70. min zdobyli bramkę. Po dośrodkowaniu Czerwińskiego, głową do bramki trafił Bohar. Wynik nie utrzymał się długo. W 75. min, po akcji lewą stroną Giorgi Merebaszwilego i jego dośrodkowaniu, do siatki wpakował piłkę Gjertsen.
Wynik nie zadowalał żadnej ze stron, bo obie drużyny próbowały go zmienić. W 79. min po kolejnym dośrodkowaniu Czerwińskiego, tym razem nie wykorzystał okazji Starzyński.
Ostatecznie mecz kończył się podziałem punktów, co pozwoliło Wiśle zostać w mistrzowskiej ósemce, a Zagłębiu do tej grupy się zbliżyć.
Wisła Płock - KGHM Zagłębie Lubin 1:1 (0:0)
Bramki: 0:1 Damjan Bohar (70-głową), 1:1 Torgil Gjertsen (75-głową)
Żółta kartka - Wisła Płock: Giorgi Merebaszwili. KGHM Zagłębie Lubin: Alan Czerwiński
Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz)
Widzów: 2 127
Wisła Płock: Thomas Daehne - Damian Michalski, Michał Marcjanik, Alan Uryga, Angel Garcia Cabezali - Damian Rasak, Maciej Ambrosiewicz (45. Dawid Kocyła), Torgil Gjertsen (83. Hubert Adamczyk), Dominik Furman, Giorgi Merebaszwili - Cillian Sheridan
KGHM Zagłębie Lubin: Dominik Hładun - Alan Czerwiński, Bartosz Kopacz, Lubomir Guldan, Sasa Balic - Jakub Tosik (87. Łukasz Poręba), Bartosz Slisz, Sasa Zivec, Filip Starzyński, Damjan Bohar - Patryk Szysz