Po zawieszeniu rozgrywek ekstraklasy Śląsk jako pierwszy klub w Polsce zajął się sprawą regulacji zarobków zawodników w nowej rzeczywistości. Było to jednak jedynie zamrożenie części wypłat, czyli rozwiązanie tymczasowe. Ponieważ rozwój pandemii nie pozwoli szybko wznowić rozgrywek, kilkanaście dni temu włodarze klubu przystąpili do rozmów w sprawie czasowego zmniejszenia wynagrodzeń, aby w ten sposób utrzymać płynność finansową.
W piątek oficjalnie Śląsk poinformował, że w okresie zawieszenia rozgrywek przyjęto zasady redukcji wynagrodzeń pierwszej drużyny zgodne z uchwałą Rady Nadzorczej Ekstraklasy SA. Równocześnie włodarze klubu zaznaczyli, że porozumienia nie zaakceptowali wszyscy, ale zdecydowana większość piłkarzy.
Prezes Waśniewski zdradził, że bardzo ważną rolę w negocjacjach odegrała rada nadzorcza drużyny oraz piłkarze najdłużej związani ze Śląskiem.
Dziękuję zawodnikom za zrozumienie i kolejną oznakę solidarności z klubem. Szczególnie chciałbym podkreślić rolę, jaką w tym złożonym procesie odegrała rada drużyny oraz piłkarze silnie związani ze Śląskiem, noszący w przeszłości kapitańską opaskę: Krzysztof Mączyński, Piotr Celeban, Wojciech Golla, Mariusz Pawelec i Kamil Dankowski. Swoim zaangażowaniem w czasie naszych rozmów potwierdzili, co oznacza "bycie liderem", nie uciekając w tym trudnym momencie od odpowiedzialności - dodał.
Redukcja zarobków dotknęła także sztab szkoleniowy, który również zaakceptował nowe warunki.
Po 26 kolejkach Śląsk w tabeli ekstraklasy zajmuje czwarte miejsce i ma dziewięć punktów straty do prowadzącej Legii Warszawa.