Michniewicz podczas piątkowej wideokonferencji prasowej został zapytany, czy - wzorem trenera Leeds United Marcelo Bielsy - jest w stanie już wcześniej ogłosić skład na mecz. Odparł bez namysłu, że nie ma z tym żadnego problemu, po czym przeczytał wyjściową - na ten moment - jedenastkę.
Na dzisiaj skład na sobotni mecz wyglądałby następująco: w bramce Artur Boruc, od prawej Josip Juranovic, Mateusz Wieteska, Artur Jędrzejczyk, Filip Mladenovic. Dwójka środkowych pomocników to Andre Martins i Bartek Slisz, z prawej strony Paweł Wszołek, z lewej Luquinhas, przed nimi Joel Valencia i z przodu Tomas Pekhart. Z różnych względów skład na dzisiaj wyglądałby właśnie tak. Nie mamy jeszcze ostatecznych wyników badań kilku zawodników, którzy grali w ostatnim meczu. Na teraz, "do obiadu", tak byśmy zagrali - przyznał Michniewicz.
Podkreślił, że nie ma powodów, aby ukrywać nazwiska piłkarzy przewidzianych do gry w sobotę.
Wiem, że niektórzy chowają skład do ostatnich minut. My, jako Legia, nie powinniśmy mieć tym problemu. Nasz skład od kilku meczów jest stabilny i każdy, kto śledzi nasze spotkania, spodziewa się właśnie takiego zestawienia. Wszyscy nasi piłkarze mogą grać w podstawowej jedenastce, nie ma tutaj jakichś wielkich dysproporcji, jeśli chodzi o umiejętności. Jest kwestia dyspozycji w danym dniu - dodał.
Niedawno klub z Łazienkowskiej poinformował, że do końca roku będzie pauzować Michał Karbownik. Powodem są "zmiany przeciążeniowe kości piszczelowej".
Stołeczna drużyna, która w ośmiu ostatnich występach ligowych odnotowała sześć zwycięstw i dwa remisy, prowadzi w tabeli z dorobkiem 26 punktów. O dwa wyprzedza Raków Częstochowa, a o trzy Górnika Zabrze.
Wisła Kraków zajmuje 12. miejsce - 11 punktów.