Cracovia, która rozpoczęła sezon z karą pięciu ujemnych punktów za czyny korupcyjne sprzed 15 lat, praktycznie przez cały czas musiała się martwić o zapewnienie sobie bezpiecznego miejsca w tabeli.

W poprzedniej kolejce, po wygranej 1:0 z Górnikiem Zabrze, "Pasy" zapewniły sobie grę w ekstraklasie w następnym sezonie. Nie zmienia to faktu, że wyniki wciąż budzą spore niezadowolenie wśród kibiców.

Reklama

"Wszystkim wydawało się, że odrobić pięć ujemnych punktów to nic wielkiego, a ja doskonale wiem, jakie to trudne. Poza tym jak popatrzę na nasze wyniki, to gdyby z tych 12 zremisowanych spotkań udało się kilka wygrać, to odbiór byłby zupełnie inny. Jest duża grupa kibiców, która hejtuje wszystko, co zrobimy. To normalna kolej rzeczy, tak po prostu jest. Trzeba to przyjąć. My robimy swoje i chcemy zagrać dwa dobre mecze" – zadeklarował Probierz.

Zdaniem szkoleniowca Cracovii w tych dwóch spotkaniach zamykających sezon powinno być łatwiej.

"Zagramy zupełnie inaczej od strony mentalnej, bo od początku sezonu byliśmy pod jakąś presją. Mam nadzieję, że teraz pokażemy się z jeszcze lepszej strony niż w pierwszej połowie spotkania z Górnikiem" – dodał.

Nie znaczy to, że Probierzowi nie brakuje problemów. Za żółte kartki pauzował będzie napastnik Marcos Alvarez. Z powodu kontuzji już do końca sezonu nie zagra Jakub Kosecki, który skręcił staw skokowy, oraz bramkarz Lukas Hrosso. Niepewny jest też występ w Gdańsku Rivaldinho i Daniela Pika.

Probierz zapowiada jednak wystawienie optymalnego składu.

"Trzeba być fair wobec wszystkich zespołów i ze wszystkimi grać tak samo. Zobaczymy, jak poszczególni zawodnicy będą wyglądać pod względem fizycznym i wtedy zapadnie decyzja co do składu" – wskazał.

Cracovia zajmuje 12. miejsce w tabeli z dorobkiem 31 punktów. Lechia jest piąta i ma duże szanse, aby awansować o jedną lokatę, co zapewni jest prawo startu w europejskich pucharach.

W jesiennym meczu tych drużyn w Krakowie goście wygrali 3:0. Spotkanie w Gdańsku rozpocznie się w sobotę o godz. 17.30.