Piłkarze Lecha Poznań nie wykorzystali szansy awansu na pozycję lidera ekstraklasy. W 25. kolejce zremisowali w Krakowie z Wisłą 1:1, wyrównując w ostatnich sekundach.
"Kolejorz" przystępował do meczu w Krakowie dzień po wyjazdowym remisie lidera Pogoni z Cracovią 1:1 i ze stratą dwóch punktów do "Portowców". W przypadku zwycięstwa awansowałby na pierwsze miejsce, ale zdołał jedynie, dzięki akcji w ostatnich sekundach, zremisować.
Reklama
Piłkarze "Białej Gwiazdy" - w obecności 21 tysięcy widzów - prowadzili od 43. minuty po golu czeskiego napastnika Zdenka Ondraska.
W 54. minucie Colley w ogromnym zamieszaniu skierował piłkę do bramki, ale gol nie został uznany po tym, jak arbiter obejrzał akcję na monitorze.
Lechw drugiej połowie posiadał przewagę, ale ofiarnie grający wiślacy nie dopuszczali do sytuacji bramkowych, blokując strzały i wygrywając pojedynki główkowe w polu karnym.
Dopiero w końcówce poznaniacy byli bliscy wyrównania. W 81. minucie Filip Marchwiński główkował tuż obok słupka, a chwilę później Mikael Ishak posłał piłkę nad poprzeczką.
Arbiter doliczył siedem minut i w ostatniej akcji meczu Adriel Ba Loua podał przed bramkę, a ustawiony na pozycji środkowego napastnika stoper Antonio Milic sprytnym zagraniem piętą skierował piłkę do bramki.
Drużyna prowadzona obecnie przez Jerzego Brzęczka nie wygrała żadnego z sześciu tegorocznych meczów ligowych i w tabeli jest z 24 punktami jest 16. Na dodatek została niedawno wyeliminowana w ćwierćfinale Pucharu Polski przez trzecioligową (czwarty poziom) Olimpię Grudziądz.
Reklama
NatomiastLech po raz drugi z rzędu nie odniósł zwycięstwa, w poprzedniej kolejce przegrał u siebie z Rakowem Częstochowa 0:1.
Drużyna trenera Macieja Skorży ma 49 punktów i traci jeden do Pogoni, która w sobotę po drugiej stronie Błoni zremisowała z Cracovią.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję