Pogoń miała dwutygodniową przerwę w rozgrywkach, więc w sobotni mecz weszła ospała i to goście pierwsi mieli dogodną sytuację do objęcia prowadzenia. Konkretnie Kacper Chodyna, który na lewym skrzydle w 7. minucie miał przed sobą tylko Dantego Stipicę. Skrzydłowy strzelił dobrze, ale piłka minimalnie minęła bramkę. Kilka minut później głową po rzucie rożnym strzelał Łukasz Łakomy. Stipica zdołał obronić.
Dopiero po kwadransie gry gospodarze się przebudzili. W 24. min Kacper Bieszczad wykazał swoje umiejętności broniąc mocny strzał Almqvista. Mimo dobrego początku "Miedziowych", gospodarze w 27. min objęli prowadzenie. Akcja toczyła się w dość sennym tempie. Na prawym skrzydle Mateusz Łęgowski przez dłuższą chwilę zastanawiał się do kogo w pole karne zacentrować. Nie znalazł kandydata, więc wycofał piłkę na środek boiska do Damiana Dąbrowskiego, a kapitan "Portowców", mając przed sobą z 10 metrów wolnego pola, zdecydował się na strzał. Piłka leciała, leciała, w końcu odbiła się od prawego słupka bramki Bieszczada i ugrzęzła w siatce.
Tym samym kapitan Pogoni zrobił sobie prezent na 30. urodziny, które tego dnia obchodził. To jego pierwszy gol w granatowo-bordowych barwach zdobyty z akcji, mimo iż w zespole gra już trzy lata. Na dodatek strzelił go Zagłębiu, którego jest wychowankiem.
Dziesięć minut po golu Dąbrowskiego, Kacper Adamski mógł wyrównać stan meczu, ale jego mocny strzał ponownie wybronił Stipica.
Na drugą połowę trener Piotr Stokowiec wprowadził dwie zmiany w składzie Zagłębia i goście z animuszem ruszyli do ataków. Właśnie rezerwowy Damjan Bohar jako pierwszy oddał potężny strzał zza pola karnego, ale Stipica sparował piłkę. Potem nastąpiły dwie minuty w ciągu których Puntus Almqvist wstrząsnął obroną lubinian. Najpierw w kontrze piętą odegrał do Kamila Grosickiego, który nie zmarnował sytuacji sam na sam z Bieszczadem.
Kilkadziesiąt sekund później Szwed ograł Bartosza Kopacza i sam potężnym strzałem podwyższył prowadzenie na 3:0.
Goście, mimo wysokiego prowadzenia Pogoni, do końca z uporem starali się zdobyć choćby jednego gola. Doskonałe okazje mieli Kacper Adamski (74. min), Damjan Bohar (90.) i Łukasz Łakomy (90+2.), za każdym razem pojedynki wygrywał Stipica. Także gospodarze mogli zwiększyć rozmiary zwycięstwa, ale skuteczności zabrakło Mateuszowi Łęgowskiemu i Marcelowi Wędrychowskiemu.
Pogoń Szczecin - KGHM Zagłębie Lubin 3:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Damian Dąbrowski (27), 2:0 Kamil Grosicki (63), 3:0 Pontus Almqvist (64)
Żółta kartka - KGHM Zagłębie Lubin: Koki Hinokio, Tomasz Makowski
Sędzia: Paweł Malec (Łódź)
Widzów: 9 222
Pogoń Szczecin: Dante Stipica - Jakub Bartkowski, Kostas Triantafyllopoulos, Benedikt Zech (72. Mariusz Malec), Luis Mata - Jean Carlos Silva (81. Wahan Biczachczjan), Damian Dąbrowski, Mateusz Łęgowski, Sebastian Kowalczyk (81. Marcel Wędrychowski), Kamil Grosicki (71. Mariusz Fornalczyk) - Pontus Almqvist (66. Luka Zahovic)
KGHM Zagłębie Lubin: Kacper Bieszczad - Arkadiusz Woźniak (46. Damjan Bohar), Bartosz Kopacz, Jarosław Jach, Guram Giorbelidze (73. Mateusz Bartolewski) - Kacper Chodyna, Tomasz Makowski, Łukasz Łakomy, Rafał Adamski (81. Szymon Kobusiński), Marko Poletanovic (46. Koki Hinokio) - Tornike Gaprindaszwili (73. Adam Ratajczyk)