Z niewielką liczbą zmian w wyjściowych jedenastkach przystąpiły do pierwszego meczu w tym sezonie ekstraklasy obie drużyny. Wśród gospodarzy było dwóch nowych piłkarzy - Portugalczyk Luis Silva i Alvarez. Za to w Puszczy Niepołomice debiutował reprezentant Mołdawii Artur Craciun.

Reklama

Postawa obu zespołów była jednak wielką niewiadomą, ponieważ kibice Widzewa mieli w pamięci sześć wiosennych porażek z rzędu na własnym stadionie i nie mogli być pewni, w jakiej formie ich drużyna wróci na ligowe boiska. Za to w przypadku absolutnego beniaminka zagadką było, jak podziała na nich trema i w jakim stylu przystąpią do rywalizacji w elicie.

Puszcza zaczęła jednak odważnie i już w pierwszej akcji bramkarza łodzian mógł zaskoczyć Piotr Mroziński. Szybko jednak odpowiedzieli piłkarze trenera Janusza Niedźwiedzia, ale uderzenie głową Bartłomieja Pawłowskiego obronił Kewin Komar, a strzał Hiszpana Jordiego Sancheza trafił w nogi obrońców gości.

Bramką zakończyła się kolejna akcja Puszczy. W dziewiątej minucie historycznego gola dla klubu z Niepołomic i także swojego pierwszego w ekstraklasie zdobył Siemaszko. Trafienie 26-letniego napastnika było bardzo ładne - pokonał Słowaka Henricha Ravasa strzałem z linii pola karnego.

Reklama

Widzew długo nie mógł otrząsnąć się po stracie gola i dopiero po dwóch kwadransach gry zaatakował bramkę beniaminka. Z każdą minutą w polu karnym Puszczy robiło się coraz groźniej. Wreszcie w 35. minucie akcję gospodarzy napędził Ernest Terpiłowski, a wykończyła ją dwójka Hiszpanów - Sanchez odegrał piłkę piętą, a Alvarez z ok. 16 metrów trafił w "okienko".

Gol dodał pewności piłkarzom z Łodzi i jeszcze przed przerwą w bardzo dobrych sytuacjach znaleźli się Portugalczyk Fabio Nunes i Alvarez, lecz ich uderzenia były niecelne.

Łodzianie mogli też wyjść na prowadzenie tuż po wznowieniu gry w drugiej połowie, ale Komar zatrzymał płaskie uderzenie Pawłowskiego z ostrego kąta. Niespełna 10 minut później pomocnik Widzewa wystąpił w roli asystenta, zagrywając piłkę do kapitana zespołu Patryka Stępińskiego, który dał łodzianom prowadzenie.

Potem Widzew nie atakował już tak zaciekle, z kolei drużyna trenera Tomasza Tułacza długo nie potrafiła zagrozić bramce miejscowych. W 76. w świetnej sytuacji znalazł się jednak Jordan Majchrzak, a przed stratą gola gospodarzy uratował słupek.

Ciekawiej zrobiło się jeszcze w samej końcówce. Najpierw w doliczonym czasie gry po kontrze prowadzenie łodzian podwyższył Łotysz Andrejs Ciganiks, a na otarcie łez gola dla Puszczy zdobył słoweński napastnik Rok Kidric.

Widzew Łódź - Puszcza Niepołomice 3:2 (1:1)
Bramki: 0:1 Artur Siemaszko (9), 1:1 Fran Alvarez (35), 2:1 Patryk Stępiński (55), 3:1 Andrejs Ciganiks (90+3), 3:2 Rok Kidric (90+9-głową)
Żółta kartka - Widzew Łódź: Dominik Kun, Marek Hanousek, Fran Alvarez
Sędzia: Piotr Lasyk (Bytom)
Widzów: 17 098
Widzew Łódź: Henrich Ravas - Patryk Stępiński, Serafin Szota, Luis da Silva, Fabio Nunes (79. Mateusz Żyro) - Ernest Terpiłowski (86. Andrejs Ciganiks), Dominik Kun, Marek Hanousek, Fran Alvarez (79. Juljan Shehu), Bartłomiej Pawłowski (86. Paweł Zieliński) - Jordi Sanchez (89. Imad Rondic)
Puszcza Niepołomice: Kewin Komar - Piotr Mroziński (51. Konrad Stępień), Artur Craciun, Łukasz Sołowiej, Roman Yakuba - Artur Siemaszko (59. Marcel Pięczek), Wojciech Hajda (75. Jakub Bartosz), Jakub Serafin, Kamil Zapolnik (59. Hubert Tomalski), Mateusz Cholewiak (75. Jordan Majchrzak) - Rok Kidric





autor: Bartłomiej Pawlak