Już pierwsza akcja warciarzy zakończyła się golem. Kajetan Szmyt przejął piłkę 30 metrów przed bramką Frantiska Placha, łatwo minął kilku rywali, którzy zachowali się zbyt statycznie i płaskim uderzeniem zdobył piątego gola w tym sezonie, ale pierwszego z gry.

Reklama

Goście szybko otrząsnęli się i przenieśli ciężar gry na połowę gospodarzy. Ariel Mosór po szybkiej wymianie podań uderzył tuż nad poprzeczką. W kolejnej akcji Jorge Felix strzelił już celnie, lecz w środek bramki i Jędrzej Grobelny na raty złapał piłkę.

Podopieczni Aleksandara Vukovica nie rezygnowali z kolejnych prób, tym bardziej, że stosunkowo łatwo udawało im się przedzierać w okolice pola karnego rywali. W 23. minucie defensywa Warty próbowała zastawić pułapkę offsajdową, ale Felix wyszedł zza pleców poznaniaków, idealnie dograł do Michaela Ameyawa, a ten z bliska wyrównał stan spotkania.

Reklama

Gliwiczanie złapali swój rytm i poznaniacy w działaniach ofensywnych wyglądali trochę mizernie. Ostatni kwadrans pierwszej odsłony nie przyniósł większych emocji, jednak stałe fragmenty Piasta stwarzały spore zagrożenie w polu karnym "Zielonych".

Początek drugiej połowy należał do zespołu Vukovica, a warciarze często w nieprzepisowy sposób zatrzymywali ataki rywali. Sędzia Wojciech Myć pokazywał kolejne żółte kartki poznańskim piłkarzom, a dla Macieja Żurawskiego, Mateusza Kupczaka i Dario Vizingera oznacza to pauzę w kolejnym spotkaniu.

Piast wciąż najlepsze szanse kreował po stałych fragmentach gry i wrzutkach w pole karne. W 70. min po rzucie rożnym Patryk Dziczek głową posłał piłkę tuż obok słupka.

Warcie gra w ataku pozycyjnym sprawiała ogromne kłopoty, lecz po jednej z nielicznych akcji mogła zdobyć drugiego gola. Miguel Luis idealnie znalazł w gąszczu nóg Dario Vizingera, jednak Chorwat z bliska nie trafił w światło bramki.

Reklama

To drużyna z Gliwic miała w końcówce "piłki meczowe". Najpierw Dziczek w zamieszaniu podbramkowym trafił w słupek, a futbolówka poszybowała wzdłuż linii bramkowej i… wpadła Grobelnemu prosto w rękawice. Chwilę później strzał Ameyawa został zablokowany, a już w doliczonym czasie gry Bogdan Tiru w bardzo trudnej sytuacji wybił piłkę z pustej bramki, choć o mały włos, a zanotowałby samobójcze trafienie.

Warta Poznań - Piast Gliwice 1:1 (1:1)
Bramki: 1:0 Kajetan Szmyt (3), 1:1 Michael Ameyaw (23)
Żółta kartka - Warta Poznań: Bogdan Tiru, Maciej Żurawski, Mateusz Kupczak, Jakub Bartkowski, Dawid Szymonowicz, Dario Vizinger. Piast Gliwice: Arkadiusz Pyrka, Jakub Czerwiński
Sędzia: Wojciech Myć (Lublin)
Widzów: 1 274
Warta Poznań: Jędrzej Grobelny - Dimitris Stavropoulos, Dawid Szymonowicz (80. Wiktor Pleśnierowicz), Bogdan Tiru - Jakub Bartkowski (64. Filip Borowski), Mateusz Kupczak, Maciej Żurawski (64. Niilo Maenpaa), Konrad Matuszewski - Miguel Luis, Martin Eppel (72. Dario Vizinger), Kajetan Szmyt (72. Tomas Prikryl)
Piast Gliwice: Frantisek Plach - Arkadiusz Pyrka, Ariel Mosór, Jakub Czerwiński, Alexandros Katranis - Damian Kądzior (83. Gabriel Kirejczyk), Patryk Dziczek, Michał Chrapek (46. Miłosz Szczepański), Grzegorz Tomasiewicz, Michael Ameyaw - Jorge Felix (66. Serhij Krykun)





autor: Marcin Pawlicki