Przed spotkaniem z Fiorentiną, na portalach społecznościowych Krychowiak przyznał, że stawia sobie za cel zagranie na Stadionie Narodowym i awans jego drużyny do Ligi Europy. „Sewilla ma już pół biletu do Warszawy” - napisała po meczu sportowa „Marca”.
„Zamaskowany bohater”, „Bohater w żelaznej masce” - tak nazwała Krychowiaka prasa sportowa i pochwaliła przede wszystkim za drugą połowę meczu. „Ma charakter, upór, udowodnił to grając w masce, tak jakby nie miał jej założonej” - ocenił zachowanie Polaka na boisku komentator hiszpańskiej telewizji.
Przed meczem obu drużynom dawano wyrównane szanse. Ostrzegano jednak przed Fiorentiną, która w rozgrywkach europejskich nie przegrała dwunastu kolejnych meczów wyjazdowych. Do wczoraj. Pierwsze dwa gole zdobył dla Sevilli Vidal w 16 i 51 minucie. Ostatniego - Gameiro w 74.
Od rana włoskim kibicom zwiedzającym Sevillę śpiewano, by napatrzyli się na zabytki, bo tylko to zabiorą do domu. I tak się stało.