Portal „Champion” podkreśla, że sam awans Dnipro do finału Ligi Europy był ogromnym zaskoczeniem dla wszystkich. Za każdym razem bukmacherzy stawiali na przeciwników ukraińskiego klubu, a ten wygrywał. Trenerowi Dnipra, Myronowi Markewyczowi udawało się narzucać swój styl gry. W Warszawie ta sztuka nie udała się jednak, między innymi z powodu błędów w obronie - zwracają uwagę komentatorzy portalu. „Champion” podkreśla zarazem, że była to porażka, której nie trzeba się wstydzić.
W takim samym duchu mecz komentuje portal „Sport”: Dnipro grało z natchnieniem i zasłużyło na zwycięstwo, ale puchar Ligi Europy przypada tylko jednej drużynie. Portal cytuje też trenera Markewycza, który po meczu mówił, że dla wygranej zabrakło doświadczenia i trochę szczęścia. Liczy, że w przyszłości będzie lepiej.
Podobnie wynik meczu skomentował prezydent Petro Poroszenko, który napisał na Facebooku, że Dnipro to zespół z charakterem, który ma chęć zwycięstwa i w przyszłości na pewno osiągnie zamierzony rezultat.
Zespół z Sewilli obronił tytuł; ekipa z Ukrainy odniosła największy sukces w historii.