Legia zwyciężyła po bramce Azera Mahira Emrelego w 31. minucie i z sześcioma punktami prowadzi w tabeli grupy C. Leicester City, podobnie jak Napoli, ma jeden punkt.

Reklama

Jesteśmy rozczarowani wynikiem, w pierwszej połowie graliśmy zbyt biernie. W drugiej byliśmy aktywniejsi, dominowaliśmy, mieliśmy okazję wrócić do gry, ale nie udało się. Musimy mieć znacznie bardziej agresywną mentalność. Ten sam problem mieliśmy w spotkaniu z Burnley, skończyliśmy dobrze, ale zaczęliśmy słabo. Moim zadaniem jest to poprawić - analizował szkoleniowiec z Irlandii Północnej.

W drugim meczu tej grupy Napoli niespodziewanie przegrało u siebie ze Spartakiem Moskwa 2:3. Rosyjski zespół, który w pierwszej kolejce uległ u siebie Legii, ma trzy punkty.

Sytuacja w grupie jest wciąż otwarta, przed nami jeszcze cztery kolejki. Legia ma dobry początek, ale naszym celem wciąż jest zakwalifikowanie się do fazy pucharowej. Przed nami dużo pracy, ale mamy jeszcze czas i okazję na to, aby ją solidnie wykonać - zapewnił Rodgers.

Atmosfera robiła wrażenie

Trener "Lisów" był pod wrażeniem atmosfery na trybunach stadionu przy Łazienkowskiej.

Atmosfera była fantastyczna, to zaszczyt być tutaj, słyszałem wiele o tym stadionie. Nie licząc wyniku, to bardzo pozytywne doświadczenie - ocenił.

Reklama

Leicester City zagrało w Warszawie w częściowo rezerwowym składzie. Na ławce rezerwowych mecz zaczęli m.in. Jamie Vardy, James Maddison czy Harvey Barnes.

To, że zmieniamy coś w składzie, nie oznacza, że nie traktujemy tych rozgrywek prestiżowo. Liga Europy jest dla nas bardzo ważna, pracowaliśmy bardzo ciężko, żeby się zakwalifikować do pucharów europejskich. Dzięki temu kilku młodych zawodników miało możliwość zagrać na takim poziomie i zdobyć cenne doświadczenie - powiedział Rodgers.

W następnej kolejce Legia zmierzy się na wyjeździe z Napoli, a Leicester City zagra w Moskwie ze Spartakiem.