Piłkarze Napoli przegrali u siebie ze Spartakiem Moskwa 2:3 (1:0) w meczu Ligi Europy. Występująca w tej samej grupie C Legia Warszawa wygrała w czwartek z angielskim Leicester City 1:0 i jest liderem.
W pierwszej połowie w zespole gospodarzy grał Piotr Zieliński. Rezerwowym bramkarzem Napoli był Hubert Idasiak.
Włoski zespół objął prowadzenie już po... 11 sekundach meczu, a jednego z najszybszych goli w historii europejskich pucharów zdobył Macedończyk Elif Elmas. Po pół godzinie gry gospodarze musieli grać w dziesiątkę. Mario Rui ostro zatrzymał Nigeryjczyka Victora Mosesa, a słowacki sędzia po analizie zapisu VAR zdecydował, że ten faul kwalifikował się na usunięcie Portugalczyka z murawy.
Od początku drugiej połowy drużyna rosyjska, wykorzystując przewagę liczebną, mocniej przycisnęła i w 55. minucie doprowadziła do wyrównania. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Zelimchana Bakajewa Alexa Mereta w bramce Napoli pokonał Holender Quincy Promes.
W 81. minucie Spartak zdobył drugą bramkę, a jej autorem był Michaił Ignatow, którego dobrze obsłużył brazylijski obrońca Ayrton. Chwilę później siły się wyrównały, gdyż po drugiej żółtej i w konsekwencji czerwonej kartce boisko przymusowo opuścił belgijski defensor gości Maximiliano Caufriez.
Strata zawodnika nie wybiła rosyjskiej ekipy z rytmu i w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry trzecią bramkę zdobył Promes. Gospodarze zmniejszyli rozmiary porażki za sprawą Victora Osimhena. Nigeryjczyk jest ostatnio bardzo skuteczny. Czwartkowy mecz był piątym z rzędu, w którym trafił do siatki, a jego dorobek z tych spotkań to siedem goli.
Napoli, które z kompletem punktów prowadzi w Serie A, doznało pierwszej porażki pod wodzą trenera Luciano Spalettiego.