Siegemund w meczu z Sabalenką miała swoje szanse
Sabalenka w półfinale Wimbledonu poprzednio grała w 2021 i 2023 roku. W 2022 zabrakło jej, bo organizatorzy wykluczyli zawodników z Rosji i Białorusi z powodu napaści zbrojnej na Ukrainę. Natomiast w 2024 była kontuzjowana.
Dopiero 104. na liście WTA Siegemund dużą niespodziankę sprawiła w trzeciej rundzie, kiedy wygrała z mistrzynią Australian Open 2025 Amerykanką Madison Keys. W starciu z Sabalenką również miała swoje szanse.
Sabalenka nie radziła sobie ze skrótami
Niemka świetnie zaczęła mecz i wygrała pierwszego seta. Sabalenka nie radziła sobie z zagrywanymi przez nią skrótami. Białorusinka również słabiej niż zwykle serwowała.
Po dość wyraźnie przegranej przez Siegemund drugiej partii, w trzeciej znów długimi fragmentami prezentowała się lepiej od faworytki. 37-letnia Niemka, która w wielkoszlemowym ćwierćfinale zagrała dopiero drugi raz w karierze, prowadziła 3:1, a później przełamała Sabalenkę na 4:3.
Od tego momentu Białorusinka grała jednak, jak przystało na liderkę rankingu. Trzykrotna mistrzyni wielkoszlemowa w kolejnym gemie odrobiła stratę, a także wygrała dwa kolejne i w efekcie spotkanie.
Rosjanka albo Amerykanka kolejną rywalką Sabalenki
W 11 ostatnich turniejach Wielkiego Szlema Sabalenka po raz 10. awansowała do półfinału. Od 2000 roku takim wyczynem popisała się jeszcze tylko Amerykanka Serena Williams. Kolejną rywalką Sabalenki będzie albo Amerykanka Amanda Anisimowa (nr 14), albo Rosjanka Anastazja Pawluczenkowa.