Rozgrywki Ligi Konferencji w obecnym sezonie długo elektryzowały polskich kibiców, z uwagi na świetną postawę Lecha.
"Kolejorz" dotarł aż do ćwierćfinału, gdzie trafił na Fiorentinę. U siebie poznański zespół przegrał aż 1:4, ale w rewanżu we Florencji napędził sporo strachu rywalom - zwyciężył 3:2, prowadząc już nawet 3:0.
W czwartek o godz. 21 Fiorentina podejmie FC Basel i będzie zdecydowanym faworytem. Nawet mimo faktu, że od czasu porażki u siebie z Lechem wyraźnie zwolniła i odniosła tylko jedno zwycięstwo (nad najsłabszą w Serie A Sampdorią Genua).
W tabeli włoskiej ekstraklasy drużyna z Florencji jest ósma, wystąpi również w finale Pucharu Italii.
FC Basel przez wiele lat dominował w swojej lidze
Natomiast szwajcarski zespół przez wiele lat dominował w swojej lidze, ale po raz ostatni wywalczył mistrzostwo kraju w 2017 roku. Obecnie FC Basel zajmuje piąte miejsce w tamtejszej ekstraklasie, ze stratą aż 25 punktów do lidera Young Boys Berno, który już jest pewny tytułu.
W drugiej parze, również o godz. 21, West Ham United podejmie holenderski AZ Alkmaar.
W Premier League między słupkami bramki londyńskiego zespołu stoi Łukasz Fabiański, lecz w meczach LK dotychczas nie grał. W tych rozgrywkach w bramce WHU występuje regularnie Francuz Alphonse Areola.
"Młoty" przystąpią do meczu podbudowane niedzielnym zwycięstwem nad Manchesterem United 1:0, które znacznie oddaliło od nich widmo spadku z Premier League.
AZ Alkmaar to solidny holenderski zespół, o czym przekonał się w minioną sobotę Ajax Amsterdam, remisując z nim 0:0. W krajowej ekstraklasie AZ zajmuje obecnie czwarte miejsce.
W drodze do półfinału piłkarze z Alkmaaru wyeliminowali już m.in. wyżej notowane Lazio Rzym, a w poprzedniej rundzie belgijski RSC Anderlecht.
Rewanże 1/2 finału LK zaplanowano na 18 maja, a finał odbędzie się 7 czerwca w Pradze.